Kilka dni temu w Poznaniu odbyła się inauguracja sieci PIAP – Public Internet Access Point (Publiczny Punkt Dostępu do Internetu). PIAPy to ogólnodostępne placówki publiczne, w których będą nieodpłatnie dostępne dla każdego komputery podłączone do internetu. Ciekawostką jest fakt, że wszystkie komputery pracują pod kontrolą Linuksa. System ten został wybrany ze względu na jego ekonomię (oprogramowanie dostępne jest za darmo) i bezpieczeństwo – systemy otwarte są bardziej odporne na ataki wirusów, łatwiej je też zabezpieczyć przed błędami samych użytkowników. Ważny jest również aspekt edukacyjny – PIAPy mają pokazać, że choć nie każdego stać na zakup komercyjnego oprogramowania, nie trzeba go kopiować z naruszeniem licencji.
Jednym z wdrażających PIAPy był Paweł Widera, z którym przeprowadziliśmy krótką rozmowę na temat tego projektu.
Kto wpadł na pomysł zorganizowania takiej akcji?
Inicjatorem akcji jest Urząd Miasta Poznania. Za realizację przedsięwzięcia ze strony organizacyjnej jest odpowiedzialny Wojtek Pelc, szef miejskiego działu serwisów informacyjnych, redaktor naczelny serwisu miejskiego. Od strony technicznej, wsparcie zapewniło PCSS (Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe) – partner technologiczny serwisu miejskiego – które przygotowało wzorcową instalację systemu. Sam pomysł nie jest szczególnie nowy – w UE wiele dużych miast uruchamia takie punkty, by przeciwdziałać zjawisku „cyfrowego wykluczenia” (digital divide), popularyzując nowe technologie i ucząc korzystania z nich.
Dlaczego zostało wybrane otwarte oprogramowanie?
Ze względów ekonomicznych. Miasto nie ponosi kosztów licencji systemu operacyjnego ani dołączanego oprogramowania. Ze względów bezpieczeństwa. Łatwość zebezpieczenia przed niepożądanymi działaniami uzytkowników i atakami z zewnątrz, bardzo niska podatność na ataki wirusów, wygodny system zarządzania uaktualnieniami i krótki czas publikacji poprawek. Ze względow edukacyjnych. Społeczna świadomość dostępności niekomercyjnych systemów operacyjnych i narzędzi oraz wiedza na temat ich możliwości jest niska. Chcemy pokazać, że jeśli kogoś nie stać na kupno komercyjnego oprogramowania, nie oznacza to wcale, że nie może on korzystać z najnowszych technologii.
Jak oprogramowanie sprawdza się w praktyce? Czy nie było problemów z osobami przyzwyczajonymi do Windows?
Z racji tego, że punkty uruchomiono ledwie kilka dni temu, trudno mi w tej chwili odpowiedzieć. W każdym punkcie asystenci zbierają uwagi użytkowników, więc za jakiś czas się okaże. Mogę tylko powiedzieć o doświadczeniach ze szkolenia dla asystentow, gdzie okazało się, że użytkownicy bardzo szybko uczyli się poruszania po systemie. Dodam również, że interfejs jest niemal całkowicie spolszczony, a liczba opcji dostępnych z menu lub paska nawigacyjnego ograniczona, własnie z myślą o niedoświadczonych użytkownikach.
Jakie oprogramowanie pozostawiono do dyspozycji użytkownika?
Użytkownik pracuje w środowisku graficznym XFCE 4.2. Podstawowym narzędziem jest tu przeglądarka WWW – Mozilla Firefox. Dla wygody użytkownika, zdefiniowano zestaw zakładek z przydatnymi linkami oraz wybrane zasoby RSS polskich serwisów informacyjnych. Każdy PIAP, zależnie od lokalizacji, ma swoją własną stronę startową, będacą punktem wyjścia dla poszukujących informacji o Poznaniu lub lokalnych i krajowych instytucjach.
Przeglądanie popularnych formatów dokumentów udostępnianych w Internecie, umożliwiają programy GPdf, AbiWord i Gnumeric. Obrazki można przeglądać za pomocą gThumb lub edytować wykorzystując GIMPa lub InkScape’a. Do odtwarzania multimediów mogą posłużyć MPlayer lub XMMS.
Użytkownik może również korzystać z dyskietki lub pendrive’a. Dzieki systemowi dynamicznego zarządzania urządzeniami (udev), korzystanie z nich odbywa się na zasadzie hotplug i nie wymaga wiedzy większej niż umięjetność kliknięcia na ikonę w menadzerze plików (xffm/xffstab).
Kontakt użytkownika z Internetem organiczony jest do WWW. Dodatkowo adresy stron są filtrowane, by ograniczyć dostęp do niepożądanych tresci (np. pornografii).
Jak radzicie sobie w przypadku uszkodzenia instalacji?
Mamy mechanizm instalacji i przywracania partycji systemowej na wypadek awarii. Wielce użyteczne okazały się tu g4u (ghost for unix) – instalacja systemu na dysku oraz mkpart, oparty o syslinux i partimage program do automatycznego przywracania partycji systemowej z obrazu na wypadek awarii.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.