Dawno, dawno temu, gdy na biurkach królowały 386, a tylko gdzieniegdzie srebrzyła się obudowa świecąca w oczy diodkami sugerującymi, że w środku jest coś szybszego, ówczesny szachowy mistrz świata – Kasparov – przegrał z komputerem wyprodukowanym przez IBM. No dobra, tak naprawdę było to w 1997 i pod biurkiem zwykłe miało się conajmniej Pentium. Nie zmienia to faktu, że era super szybkich maszyn, które można zobaczyć przez szybkę w każdym sklepie komputerowym, nawet się nam jeszcze nie śniła.
Dziś prawie każdy z nas może sobie pozwolić na komputer o olbrzymiej mocy, na którym uruchomi starożytną grę pt. „szachy” i zaczną się zmagania umysłu z kawałkiem krzemu. Po co jednak, by podnosić poziom przeciwnika, kupować szybszą maszynę, skoro jest już ChessBrain?
ChessBrain działa na podobnej zasadzie, co popularny SETI@home – zamiast budować jedną maszynę, która się będzie przegrzewać próbując znaleźć odpowiedź na zadane pytanie, można połączyć moc tysięcy komputerów rozrzuconych po całym swiecie.
ChessBrain składa się z jednego serwera, SuperNode, na którym toczona jest gra, oraz wspomagających go komputerów użytkowników – PeerNodów. Będzie go można od czasu do czasu „spotkać” grającego na FreeChess.org oraz rozmaitych turniejach szachowych. Może właśnie obserwujemy powstawanie największego komputera szachowego świata?
Szkoda tylko, że na razie nie ma możliwości grania wielu gier na raz – co prawda obniżyłoby to jego wydajność, ale zawsze można by tę opcję wyłączać na czas turnieju&bsp;;)
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.