Jak podał serwis prawo.hoga.pl, licencja zamieszczona na stronie www nie zawsze musi być wiążąca. Chodzi konkretnie o przypadek, kiedy licencja pojawia się na tej samej stronie, co link umożliwiający download oprogramowania. Licencja zamieszczona na WWW jest obowiązująca tylko wtedy, kiedy do pobrania programu konieczne jest naciśnięcie przycisku Zgadzam się na warunki licencji… Więcej informacji na temat wyroku sądu federalnego w Nowym Jorku oraz o pozwie przeciw Netscape znajdziecie tutaj. Kopia tekstu z hoga.pl – poniżej.


Poniższy tekst pochodzi z serwisu HOGA.pl:

Użytkownicy Internetu, którzy pobrali darmowe oprogramowanie ze strony internetowej nie są związani licencją, która znajdowała się na tej stronie – orzekł sąd federalny w Nowym Yorku.

W postępowaniu pierwszej instancji sędzia sądu stanowego Alvin K. Hellerstein stwierdził – w związku z tym, że użytkownicy nie muszą zgodzić się na warunki licencji lub nawet przejrzeć jej przed pobraniem (downloading) oprogramowania na swój komputer, niezbędna w tym przypadku zgoda nie występuje i dlatego umowa licencji nie może być zawarta.

Pełnomocnik powoda w tej sprawie, Joshua Rubin z nowojorskiej firmy prawniczej Abbey Gardy, powiedział To może być pierwszy wyrok, który wyraźnie mówi, że w cyberprzestrzeni, tak jak wszędzie, strona nie może być związana umową na którą nie wyraziła zgody.

Wyrok wyznacza granice poza które nie może wyjść dorozumiana zgoda na zawarcie umowy, a jednocześnie dostarcza wskazówki dla firm sprzedających produkty poprzez Internet.

Wyrok został wydany w sprawie Specht v. Netscape Communications Corp., przeciwko firmie Netscape i jej firmie macierzystej America Online Inc., gdzie zarzuca się, że na skutek używania programu SmartDownload następuje niezgodna z prawem federalnym transmisja do Netscape prywatnych informacji dotyczących transferu pliku.

Netscape zgłosił wniosek o arbitraż, argumentując tym, że wszystkie sprawy związane z użyciem oprogramowania podlegają arbitrażowi zgodnie z klauzulą znajdującą się w wiążącej dla użytkownika umowie licencyjnej. Klauzula w umowie zobowiązywała strony do arbitrażu w hrabstwie Santa Clara (Kalifornia), obciążając kosztami stronę przegraną.

Sąd nie zgodził się ze stanowiskiem firmy Netscape. Stosując prawo stanu Kalifornia stwierdził, że sposób w jaki umowa licencyjna została zaprezentowana użytkownikowi wyklucza jego zgodę. Użytkownicy mogli pobrać oprogramowanie bez przejrzenia licencji lub nawet bez wzmianki o istnieniu licencji.

Sąd odróżnił omawianą licencję od tzw. licencji click-wrap, często używanej w Internecie. Ta licencja, którą sądy w Kalifornii i w Illinois uważają za wiążącą, wymaga od użytkownika przed otrzymaniem programu kliknięcia na tak, co oznacza zaakceptowanie warunków umowy.

Stwierdzono, że omawiana licencja jest raczej podobna do tzw. licencji browse-wrap, w której wzmianka o licencji pojawia się w formie ikony na stronie internetowej, ale użytkownik nie jest zobowiązany do kliknięcia na ikonę lub przejrzenia umowy aby przejść do dalszych czynności.

Sąd wyraził wątpliwość czy licencja browse-wrap jest wiążąca i orzekł, że w omawianej sprawie ta wątpliwość jest jeszcze większa. Jedyną wskazówkę, że umowa jest zawiązana stanowi małe pole tekstu odnoszące się do umowy licencyjnej. Tekst ten pojawia się poniżej ekranu używanego do pobrania programu, a w związku z tym użytkownik nie zawsze zauważa tekst przed pobraniem programu. Stwierdzono również, że łagodny język jakim posłużono się w tekście proszę przejrzeć … umowę licencyjną stanowi raczej zaproszenie, a nie warunek.

Sąd odrzucił także argument firmy Netscape, że sam akt pobrania stanowi zgodę. Sąd wyjaśniał pobranie (downloading) nie jest jednoznacznym wskazaniem zgody. Główny cel pobrania stanowi otrzymanie produktu, a nie wyrażenie zgody na zawarcie umowy. Skoro Netscape nie żądał od użytkowników SmartDownload wskazania zgody na zawarcie umowy jako warunku do pobrania i używania oprogramowania nie może argumentować, że umowa została zawarta.

Wzajemna zgoda jest niezbędnym warunkiem każdej umowy skutecznej w świetle prawa – napisał sędzia Hellerstein, oddalając jednocześnie wniosek Netscape o arbitraż.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Oznaczone jako → 
Share →