Wczoraj zakończyła się zorganizowana przez Software-Konferencje druga edycja konferencji o serwerze WWW Apache – 2001.Apache.Con, w której miałem okazję uczestniczyć (zarówno jako słuchacz, jak i prelegent). Spotkanie użytkowników technologii Apache odbyło się nad jeziorem w hotelu Star-Dadaj w osadzie Ramsowo na Mazurach i trwało od czwartku wieczorem do soboty popołudniu. Na wstępie powiem, że według mnie impreza należała do bardzo udanych i myślę, że nie tylko ja jestem tego zdania, a także około 70 osób, które w niej uczestniczyło.

W czwartek po rozdaniu materiałów konferencyjnych (książka, koszulka, długopis, itd.) i oficjalnym rozpoczęciu konferencji przez Andrzeja Chłodzińskiego swój wykład inauguracyjny wygłosił Jacek Prucia bardzo ciekawie opowiadając o optymalizacji serwera Apache. Po jego wystąpieniu czekała nas pierwsza z atrakcji zorganizowanych przez organizatorów – uczta przy ognisku i dobrej muzyce. Część wykorzystała ten czas do integracji poprzez żywe dyskusje, a część postanowiła rozerwać się trochę na parkiecie (chociażby ja). Do późnych godzin nocnych można było smakować jadło i kosztować trunek w postaci piwa – ja postanowiłem udać się na spoczynek po godzinie 1.
Kolejnego dnia oprócz wykładów prowadzone były w tym samym czasie warsztaty (trzy powtarzające się sesje). Wykłady tego dnia prowadzili Paweł Kot, Piotr Klaban, Wojciech Dzieża i Paweł Korzec, Paweł Krawczyk, Paweł Marciniak i ponownie Jacek Prucia, a warsztaty Grzegorz Jemielity. Prelekcje były bardzo interesujące i naprawdę warto było na nich być – nie będę dokładnie opisywał o czym mówili, bo to można znaleźć sobie na tej stronie, ale ważne jest, że opowiadali bardzo ciekawie i trzeba było tam po prostu być. Podczas wystąpienia przedstawicieli głównego sponsora konferencji (Oracle) rozdane zostały przygotowane przez nich nagrody – do wyboru koszulka lub kubek (ja wolałem koszulkę) oraz podkładka pod mysz. Tego samego dnia czekała nas kolejna atrakcja – biesiada na zamku w Rynie. Poza strojami z epok, które założyliśmy, pokazami walk, które obejrzeliśmy czekała nas dużo złocistego trunku (ponoć bez ograniczeń). W czasie biesiady nie obyło się bez kolejnych atrakcji – m.in. wykupywanie pięknych białogłów z niewoli (licytacja była zaiste emocjonująca). Zabawa była przednia i szkoda, że kolejnego dnia miałem prelekcję, bo bym został dłużej.
W sobotę oprócz mnie swoje wykłady poprowadzili Piotr Roszatycki, Mariusz Burdach oraz ponownie Paweł Marciniak. Warsztaty tym razem prowadził nasz niestrudzony Jacek Prucia. Niestety tego dnia trzeba było już wracać, a szkoda, bo sam hotel w sobie oferował wiele atrakcji – basen, bilard, sauna, klub nocny, a poza tym dostępne było bez ograniczeń jezioro. Ja skorzystałem tylko z bilarda, ale kusiło, by pozostać w tym ośrodku znacznie dłużej – nawet komarów nie było. Na zakończenie konferencji rozdane zostały ostatnie numery pisma Linux+ oraz rozlosowane nagrody książkowe i plakaty.
Warto było zjawić się na tej konferencji, nie tylko z powodu treści merytorycznych, ale i dobrej zabawy, jaka temu towarzyszyła. Taki wypad, nawet na krótko, jest potrzebny każdemu. Czemu nie łączyć przyjemnego z pożytecznym?
Duże brawa dla organizatorów (głównie Kariny Strojek – była duszą towarzystwa), którzy przeprowadzili całą konferencję zgrabnie i bez żadnych zastrzeżeń (z mojej strony). Myślę, że bezapelacyjnie trzeba zjawić się za rok.
Więcej o konferencji będzie można poczytać w październikowym numerze miesięcznika Linux+.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: GreenSun.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Share →