Analizując przy okazji poprzedniego artykułu rozporządzenie o minimalnych wymaganiach dla systemów teleinformatycznych, na podstawie art. 18 pkt 1 ustawy o o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne doszedłem do wniosku, że odpowiedź ministra Bliźniuka całkowicie mnie nie satysfakcjonuje. Chodzi mianowicie o sporny zapis dotyczący mozliwości używania formatu doc jako elementu tych wymagań w formie „tylko do odczytu”.
Na interpelację w sprawie nautralności technologicznej posła Romana Czepe minister Bliźniuk odpowiedział:
W ramach formatów obowiązujących wyłącznie do odczytu zamieszczono format „.pdf” oraz „.doc”. Zaznaczyć należy, iż umieszczenie tych formatów w ww. regulacji nie narusza neutralności technologicznej państwa, gdyż narzędzia umożliwiające ich odczyt są bezpłatne, a same formaty są stosowane powszechnie. Ponadto, akty prawne wskazujące obowiązujące formaty dokumentów elektronicznych są skierowane wyłącznie do podmiotów administracji publicznej.
Mnie jednak taka odpowiedź nie satysfakcjonuje. W par.2 ust.1 ww. ustawy znajduje się tekst następującej treści:
Systemy teleinformatyczne używane przez podmioty publiczne do realizacji zadań publicznych:
1) powinny spełniać właściwości i cechy w zakresie funkcjonalności, niezawodności, używalności, wydajności, PRZENASZALNOŚCI i pielęgnowalności, określone w normach ISO zatwierdzonych przez krajową jednostkę normalizacyjną, na etapie projektowania, wdrażania i modyfikowania tych systemów;
Najbardziej zaintrygowało mnie słowo „przenaszalności” i oczywiście normy ISO. Przyjmując nawet założenie, że standard Office Open XML jest standardem ISO zatwierdzonych przez krajową jednostkę normalizacyjną (vide ostanie cyrki z komisjami technicznymi w sprawie głosowania nad Office Open XML) – to w ustawie jest format pliku .doc a nie .docx.
Czyli wymaganie na format .doc jest niezgodny z wcześniejszym zapisem ustawy.
Jakby na to nie patrzeć – ta ustawa to bubel. Może podsunąć ten pomysł KROS?
Całkiem inaczej w tym świetle jawi się sprawa ostatniego, głośnego zakupu przez ZUS licencji na MS Office. Skoro ustawa dotyczy administracji – to w jakim celu został zakupiony ten pakiet? Czyżby mieli zamiar przygotowywać dla obywateli dokumenty do odczytu w formacie .doc nie mając możliwości edycji tego formatu (zgodnie z ustawą)?
Archiwalny news dodany przez użytkownika: ptad.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.