Proyecto De Ley de Acceso Electrónico da Cidadanía aos Servizos Públicos (LAECSP), która nakłada na administrację publiczną obowiązek korzystania z otwartych standardów. Dodatkowo (ale nie wyłącznie!) dopuszczone jest stosowanie formatów zamkniętych. Za otwarty standard uznaje się taki, którego specyfikacja jest dostępna publicznie, jego wdrożenie jest możliwe bez opłat (lub za cenę nieutrudniającą dostępu), nie trzeba też ponosić opłat za korzystanie ze związanej z nim własności intelektualnej lub przemysłowej. Definicja ta zbliżona jest do tej, którą zawierają Europejskie Ramy Interoperacyjności:

  • jest przyjęty i zarządzany przez niedochodową organizację, a jego rozwój odbywa się w drodze otwartego procesu podejmowania decyzji (konsensusu, większości głosów, itp.), w którym mogą uczestniczyć wszyscy zainteresowani,
  • jest opublikowany, a jego specyfikacja jest dostępna dla wszystkich zainteresowanych bezpłatnie lub po kosztach sporządzenia kopii oraz możliwa dla wszystkich do kopiowania, dystrybuowania i używania również bezpłatnie lub po kosztach operacyjnych,
  • wszelkie związane z nim prawa autorskie, patenty i inna własność przemysłowa są nieodwołalnie udostępnione bez opłat
  • nie ma żadnych ograniczeń w jego wykorzystaniu

Ta ostatnia, promująca większą otwartość, ma szansę zostać przyjęta w Polsce. Upubliczniony niedawno przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji projekt Krajowych Ram Interoperacyjności zawiera właśnie przytoczoną wyżej definicję. Jeśli definicja ta utrzyma się w finalnej wersji KRI, przynajmniej teoretycznie administracja będzie musiała w pełni wykorzystywać otwarte standardy. Piszę 'teoretycznie’, bo praktyka jest niestety wciąż inna.
Centralne Biuro Antykorupcyjne ogłosiło przetarg, w którym chce kupić sprzęt komputerowy, w skład którego wchodzi Windows XP w wersji Professional, F-Secure Corporate Suit (pisownia oryginalna) z roczną subskrypcją, Windows Vista Business, F-Secure Client Security 7.x z roczną subskrypcją, CorelDraw Graphics Suite 12 PL SE, oraz Norton Ghost. Wbrew ustawie o zamówieniach publicznych do przetargu nie dopuszczono ofert równoważnych. Oznacza to, że CBA – instytucja powołana do walki z nadużyciami – staje w jednym szeregu z wszystkimi innymi polskimi urzędami, które w niewielkim poważaniu mają obowiązujące prawo i które wyrażają jednoznaczną wolę opłacania 'Microsoft Tax’ – z pieniędzy podatników.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Oznaczone jako → 
Share →