Z początkiem nowego roku, wszyscy przebywający we Francji właściciele płyt DVD chcący je odtwarzać bez użycia oficjalnego (zamkniętego) oprogramowania, łamią prawo. Nawet, jeśli płyty DVD zostały zakupione w całkowicie legalny sposób. W praktyce oznacza to nadejście ciężkich czasów dla francuskich użytkowników czegokolwiek innego niż MS Windows lub Mac OS X – lub użytkowników tych systemów używających nieoficjalnych odtwarzaczy płyt. W tym takich, które umożliwiają chociażby przewinięcie reklam na początku płyty…
Rada Unii Europejskiej w ramach otwartej polityki informacyjnej umożliwia mieszkańcom Unii oglądanie swoich posiedzeń i przygotowywanych przez siebie materiałów. Mieszkańcom Unii – ale tylko tym, którzy posiadają MS Windows lub Mac OSa. Jeszcze kilka dni temu FAQ na stronach rady głosiło „“We cannot support Linux in a legal way. So the answer is: No support for Linux”. Teraz ten punkt „wyparował” z FAQ, jednak użytkownicy Linuksa czy *BSD w dalszym ciągu muszą się namęczyć, by dostać się do materiałów publikowanych przez instytucję unijną.

Co gorsza, może się okazać, że tak jak Francuzi oglądający DVD, robią to nielegalnie i narażają się na karę… W związku z tym w sieci pojawiła się petycja z wnioskiem o korzystanie przez instytucję unijne z otwartych formatów do streamingu wideo. (zapraszamy do złożenia pod nią podpisu!)
Strony Telewizji Polskiej, podobnie jak strony unijne, korzystają z zamkniętych formatów do publikowania nagrań multimedialnych. Co prawda w swoich wypowiedziach jeden z dyrektorów tej instytucji, odpowiedzialny za nowe technologie, podkreśla misję telewizji publicznej: udostępnienie archiwum (narodowego dorobku kulturalnego) wszystkim, w praktyce nie jest to realizowane. W niepublicznych wypowiedziach użytkownicy Linuksa słyszą, że mogą sobie sami poprawić system tak, żeby odtwarzał multimedia TVP. Tylko czy na pewno mogą to zrobić nie łamiąc prawa?
Tymczasem taka BBC przeprowadziła niedawno pilotażowy program, dzięki któremu każdy jej abonent mógł dostać dostęp do publikowanych przez nią materiałów (chronionych wolną licencją typu non-commercial), dostał też narzędzia do samodzielnej edycji tych materiałów, co zaowocowało powstaniem całkiem sporej liczby nowych filmików – chociażby z życia społeczności lokalnej lub opowiadających o lokalnej historii. Goszczący niedawno w Polsce jeden z autorów tego projektu, Paul Gerhardt, nakreślił jego cele słowami: Chcemy dać wolny dostęp dla określonych treści z archiwów BBC – dla edukacji, rozrywki i wspierania kreatywności.
Czyli – da się. Tylko czy i u nas? (Choć, jak pokazuje przykład Francji, może być i gorzej…)
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Oznaczone jako → 
Share →