Larry Blunk zwrócił niedawno na liście liście IETF uwagę na dość ciekawą ofertę MS, który udziela licencji na rozmaite protokoły. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby na liście protokołów licencjonowanych przez Microsoft nie było takich „nowości” jak ICMP (rok 1981), HTTP, ZModem, Kermit i innych, znanych od kilkunastu lub kilkudziesięciu lat protokołów powstałych w czasach, gdy Bill Gates jeszcze nawet nie myślał o internecie (przypominam: 1993: „The Internet? We are not interested in it”).
Oczywiście, MS uczciwie zaznacza, że część z tych protokołów nie jest znajduje się „w posiadaniu lub wyłącznym posiadaniu ” Microsoftu. Lawrence Rosen, prawnik i autor książki „Open Source Licensing: Software Freedom and Intellectual Property Law” zwraca uwagę na to, że na pierwszy rzut proponowana przez MS licencja jest identyczna jak ta, która niedawno spowodowała odrzucenie przez autorów otwartego oprogramowania pomysłów na Sender ID.
Krótko mówiąc – podpisując licencję programista nie uzyskuje żadnych praw (bo te – jak MS zaznacza – nie muszą należeć do niego), ale nakłada na siebie ograniczenia. Nowa metoda walki z konkurencją?
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.