Interia podała, że wczoraj rząd przyjął rozporządzenie o powstaniu z dniem 1 kwietnia 2003r. Ministerstwa Nauki i Informatyzacji w miejsce dotychczasowego Komitetu Badań Naukowych. Tymczasem na stronach tego nowego urzędu dostępny jest już dokument pt. Strategia informatyzacji Rzeczypospolitej Polskiej – ePolska.
Co zawiera 46-stronicowy PDF? Omówiono w nim, co rząd zamierza zrobić w ciągu najbliższych lat, żeby przynajmniej nie powiększyć dystansu do lepiej zinformatyzowanych społeczeństw europejskich. Wśród priorytetów wymienione są:
- usługi publiczne (e-government)
- usługi medyczne (e-health)
- nauczanie na odległość (e-learning)
- handel elektorniczny (e-commerce)
Osiągnięciu tych celów wg rządu ma służyć przede wszystkim zapewnienie każdemu obywatelowi (…) taniego, szybkiego i bezpiecznego dostępu do Internetu (z czym wiąże się także rozbudowa infrastruktury teleinformatycznej) oraz tworzenie i rozszerzanie oferty i usług dostępnych w Sieci w wyniku projektu Wrota Polski. Planowana jest też eliminacja problemu tzw. analfabetyzmu informatycznego przez podniesienie rangi i poziomu nauczania w szkołach przedmiotu informatyka.
Gdyby nie wnikać w szczegóły, należałoby ocenić dokument pozytywnie. Nikt przecież nie zaprzeczy oczywistej konieczności unowocześnienia infrastruktury informatycznej w kraju czy budowania społeczeństwa informacyjnego., ani jak potrzebna jest możliwość załatwiania wszelkich urzędowych formalności drogą internetową.
W „Strategii” jest jednak kilka niekonsekwencji w szczegółach, które mogą niepokoić. Na przykład mówi się o stosowaniu rozwiązań opartych o standardy: Planuje się wdrożenie standardów komunikacji elektronicznej (w zakresie formatów plików stosowanych do komunikacji, słowników, metadanych i protokołów), niewymagających inwestycji w sprzęt i oprogramowanie… Ale jako przykład dobrych i już działających rozwiązań podaje się… ZUS i jego Program Płatnika (sic!) oraz Wrota Małopolski. Jak w takiej sytuacji należy rozumieć choćby stworzenie procedury przyznawania stronom internetowym kategorii „Zgodny z normą Wrót Polski”? Czyżby miało to być takie nasze małe, polskie, rządowo-microsoftowo-prokomowe anty-W3C?
Miejmy jednak nadzieję, że Wrotom Polski będzie bliżej do będącej również elementem programu „ePolska” Polskiej Biblioteki Internetowej niż do małopolskiego portalu. Choć wcześniejsze informacje — np. o zastosowaniu do budowy tego systemu technologii .NET (w sytuacji, kiedy coraz więcej krajów na świecie i w Unii Europejskiej, do której ponoć nasz kraj aspiruje, stosuje wolne oprogramowanie i otwarte standardy) a także fakt, że wiceministrem w KBN/MNI jest były pracownik Microsoft Corporation — nie napawają optymizmem.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: marcoos.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.