Zacznę może od pozycji, którą kupiłem za pół-darmo (mieszkańcy spod znaku piernika; Tania Książka na Mostowej) — „Barbarzyńcy pod wodzą Billa”, J.Edstrom, M.Eller (Prószyński i S-ka).

     Gdy ta książka ukazała się na rynku, właśnie tytuł odstręczył mnie od niej skutecznie — „kolejne wylewanie żalów jakieś frustrata?”. Ale nie, treść jest dużo, dużo lepsza i co mogę stwierdzić po połowie, to nader ciekawy zapis jak tworzono historię, tę krzemową, ale ten wycinek nas właśnie interesuje. Na ile posunięcia Microsoftu były dziełem przypadku, na ile planowania, jak zorganizowana była korporacja i jakim językiem prowadzone są rozmowy między firmami — za niecałe 4 PLN jest to gratka nie do pogardzenia. Jedynym mankamentem są szczegóły techniczne, odnoszę wrażenie, iż w takich momentach albo autorzy albo tłumacz starali się natłokiem technicznego żargonu nadrobić brak umiejętności w przedstawieniu klarownego obrazu.
Pochwalę także, choć zaledwie napocząłem „Wyjątkowy język C++” H.Suttera z WNT. Rzecz mało ciekawie złożona, rekord w bezczelnym redagowaniu (str. 26 — powtórzenie co się zowie), ale już tu zdołałem odłowić perełki wiedzy. Cena jest umiarkowana (bo to jeszcze stara seria WNT), także koszt zakupu już mi się zwrócił.
Z tej samej „stajni” niestety trudno jest obecnie coś kupić, gdyż nie dość, że wydawnictwo sadzi siermieżną megaserię, do której zalicza wszystko co w ręce wpadnie, a wszystko przy cenach astronomicznych. Skusiłem się na „Lekcję programowania” B.W.Kernighan i R.Pike’a (same sławy!) i żałuję. To w zasadzie kompilacja treści łatwo dostępnych w innych książkach, bez konkretniejszej myśli przewodniej, przy dość wysokiej cenie — wyrywki, które składają się na ten tytuł, są pełniej przedstawione w innych pozycjach, które programista i tak musi kupić (np. Cormen, Bentley). Serdecznie odradzam — nie przychodzi mi nic innego do głowy, jak klasyczna chęć odcięcia kuponów od własnej sławy szanownych autorów.
Ja dowiedziałem się o istnieniu programu „time” w Unixie oraz zaklepałem długą listę literatury polecanej, z czego dość sporo zostało już w Polsce wydane (ale więcej nie). Wśród tej listy, z którą w zasadzie się zgadzam, jednej pozycji akurat nie polecam, a jest to „Mityczny osobomiesiąc” F.P.Brooksa. Owszem, głośna rzecz i często cytowana, ale realnie patrząc na treść to jest zbiór samych truizmów, o ile rzecz jasna potrafimy odróżnić sprawnie działającą firmę od koszmaru Dilberta. Jeśli nie — no cóż, wtedy faktycznie taki podręcznik projektowania i zarządzania może się przydać.
To tyle z rzeczy starszych i nowszych, a z zapowiedzi polecam uwadze „Perełki programowania gier” M.DeLoura (Helion), na którą ostrzę sobie ząbki. W ogóle Helion na najbliższy okres ma nader ciekawą ofertę.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: macias.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Oznaczone jako → 
Share →