Zazwyczaj mówiąc o „free music” ludzie mają na myśli muzykę, którą można rozpowszechniać za darmo. A może dałoby się zastosować model rozwoju Wolnego Oprogramowania do Wolnej Muzyki? Łącza nie pozwolą nam jeszcze przez jakiś czas na zabawę dobrej jakości w real time, ale być może dałoby się zrealizować taki model: jedna osoba nagrywa swoją partię, kolejne dogrywają swoje instrumenty (wymienając pliki mp3/ogg), a kiedy wszyscy są zadowoleni z rezultatu – każdy wysyła (przez sieć czy np. na płytce) swoją część osobie odpowiedzialnej za ostateczne zmiksowanie. Co Wy na to?
Na rozgrzewkę – kilka drobnych tracków (uwaga, klimaty lekko psychedeliczne, raczej nie nadają się do podrywania koleżanek etc.).
Archiwalny news dodany przez użytkownika: arturs.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.
Share →
Ostatnie komentarze
- Zaufana Trzecia Strona - MAiC proponuje polskie "Raporty o przejrzystości"
- fantomik - Backdoorów PRISM nie ma. Pełnej informacji w Transparency Reports też.
- rumcajs - Backdoorów PRISM nie ma. Pełnej informacji w Transparency Reports też.
- KMP - Permanentna inwigilacja – również w Polsce
- KMP - Permanentna inwigilacja – również w Polsce