Do niedawna dyskusja toczyła się w zamkniętych kręgach, tylko część „wtajemniczonych” miała dostęp do dokumentu roboczego, a do prasy przedostawały się najwyżej plotki dotyczące jego treści. Jednak od poniedziałku, kiedy miała miejsce prezentacja szkicu nowej licencji GNU GPL, do dyskusji zaproszeni są wszyscy zainteresowani. Projektowi licencji towarzyszy drugi dokument, będący opisem i uzasadnieniem wprowadzonych zmian.
Porozmawiajmy…
Publiczna dyskusja nad projektem nowej wersji GPL będzie trwała prawdopodobnie do 15 stycznia 2007 roku, w tym czasie powinny się pojawić przynajmniej dwa projekty pośrednie. Niedługo później zostanie przygotowana ostateczna wersja licencji. Wtedy też wszystkie programy, do których prawa ma Free Software Foundation, zostaną przelicencjonowane z wersji drugiej na trzecią.
Tak szerokie konsultacje społeczne przed opublikowaniem finalnej wersji licencji są podyktowane zarówno filozofią otwartości wyznawaną przez jej twórców, jak i ogromnym znaczeniem samej licencji wykorzystywanej przez tysiące programistów na całym świecie. Globalność licencji pociąga za sobą konieczność zbadania jej ewentualnych niekompatybilności z systemem prawnym niektórych państw, żeby uniknąć sytuacji, kiedy część potencjalnych odbiorców oprogramowania jest w rzeczywistości pozbawiona dostępu do niego.
Pojawiają się pytania, po co tworzyć nową wersję licencji, skoro aktualna sprawdza się dobrze od piętnastu lat. Od 1991 roku, kiedy pojawiła się aktualnie używana wersja druga wersja GPLa, świat informatyki nie zmienił się tak bardzo, żeby uzasadniało to konieczność zmian. Zmienił się za to świat prawa. W początku lat 90, mało kto zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństw systemu patentowego czy prób ograniczania praw konsumentów przez wprowadzanie systemów typu DRM (Digital Right Management) i wprowadzania karalności za tworzenie oprogramowania nieprzejmującego się nimi. Nowa wersja GPL ma odpowiedzieć na te wyzwania – i również od nas zależy, czy spełni pokładane w niej nadzieje.
Po pierwsze – nie szkodzić
Podstawowym celem przyświecającym twórcom projektu jest zachowanie wolności tworzenia, modyfikowania i używania kodu. Drugim – niewprowadzanie podziałów do już częściowo podzielonej społeczności wolnego oprogramowania. To pierwsze udało się już w poprzednich wersjach licencji – GPL daje te same prawa twórcom, autorom dzieł zależnych i użytkownikom. To drugie ma być osiągnięte dzięki wprowadzonej przez artykuł 7 (License compatibility) możliwości nakładania dodatkowych wolności (oraz pewnych ograniczonych restrykcji) na kod, którego się jest autorem, a który ma być rozpowszechniany na zasadach licencji GNU GPL. Co ciekawe, dodatkowe licencjonowanie może być nakładane również na fragmenty kodu, których się jest autorem, a stanowiące całość 'cudzego’ projektu. Może to otworzyć drogę do łączenia kodu chronionego podobnymi do GPL licencjami – lecz na przykład dającymi użytkownikom jeszcze większe prawa.
Po drugie, patenty
Artykuł 11 licencji wprowadzadza dodatkowe obowiązki na właścicieli patentów na oprogramowanie. Jeśli właściciel patentu tworzy lub rozpowszechnia na zasadach licencji GPL dzieła, w których zastosowane są opatentowane przez niego techniki, zgadza się na udzielenie niewyłączniej, darmowej i ogólnoświatowej licencji na wykorzystanie tego patentu użytkownikom danego oprogramowania i twórcom dzieł od niego zależnych. Takie działanie jest realizacją zasady nakładania obowiązków na programistów tylko tam, gdzie jest to naprawdę konieczne do ochrony wolności użytkowników i kolejnych programistów.
DRM, czyli ograniczanie konsumentów
Drugie ograniczenie w licencji można znaleźć w artykule trzecim, dotyczącym systemów DRM (nazwanych w tytule artykułu systemami cyfrowych ograniczeń – Digital Restrictions Management). Artykuł ten wprowadza zakaz rozpowszechniania wolnego oprogramowania chronionego GPL3 z dodanymi ograniczeniami mającymi na celu nielegalne ograniczanie praw konsumenta. Zapis ten ma na celu uniemożliwienie przekształcania wolnych narzędzi w narzędzia służące w rzeczywistości do ograniczania ich użytkowników.
Co dalej?
Projekt nowej wersji GNU General Public License, choć w dużej części kompatybilny z obecną wersją licencji, wzbudzi zapewnie wiele kontrowersji, będzie również przedmiotem niezliczonych dyskusji i analiz. Tym razem, dzięki otwartemu modelowi tworzenia licencji, każda z opinii ma szansę być wzięta pod uwagę przez twórców ostatecznej wersji GNU GPL 3. Sam projekt zapewnie ulegnie jeszcze niejednej modyfikacji ze względu na konieczność rozwiania wątpliwości w przypadkach, kiedy prawo krajowe poszczególnych państw różnie reguluje pewne kwestie (na przykład możliwość wypowiedzenia licencji udzielonej na czas nieokreślony po pięciu latach, jak to ma miejsce w Polsce). Jednak jest szansa, że podczas zaplanowanego na najbliższy rok procesu konsultacji większość problemów zostanie wychwycona, a sama licencja spełni pokładane w niej przez twórców i przyszłych użytkowników nadzieje.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.