Mozilla Suite jaki znamy ostatecznie odchodzi w przeszłość. Następcą pakietu jest SeaMonkey, której pierwsza stabilna wersja właśnie pojawiła się w sieci. W przeciwieństwie do najpopularniejszego dziś Firefoksa, który jest tylko przeglądarką stron www z możliwością rozbudowy za pomocą setek pluginów, SeaMonkey zaraz po instalacji zawiera już dodatkową funkcjonalność.
W skład pakietu SeaMonkey wchodzą: przeglądarka www, klient poczty, edytor stron internetowych (WYSIWYG) oraz klient usługi IRC. Ukłonem w stronę twórców serwisów internetowych są wbudowany debugger JavaScriptu oraz DOM inspector.
Poza tymi modułami (które znamy już ze starego Mozilla Suite), wprowadzono również wiele poprawek i udoskonaleń. Są wśród nich zarówno poprawki usuwające błędy poprzednich wersji, jak i wpływające na funkcjonalność i wygodę: poprawiona obsługa zakładek (tabów), domyślne wsparcie dla SVG, częstsze wykorzystywanie środkowego przycisku myszy…
Jaka jest przyszłość dla nowego pakietu? Przede wszystkim może być odpowiedzią na zarzuty wysuwane w kierunku Firefoksa, któremu wypomina się niewielką funkcjonalność zaraz po instalacji (co zresztą było podstawowym założeniem przyświecającym twórcom FF), SeaMonkey na pewno nadaje się jako podstawowy kombajn przeglądarkowo-pocztowo-chatowy dla większości dystrybucji. Nie zapominajmy też, że jest to po prostu kontynuacja starego, cieszącego się niemałą popularnością projektu pod nową nazwą – więc można założyć, że duża część dzisiejszych użytkowników 'waniliowej’ Mozilli przesiądzie się bez oporów na SeaMonkey.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.