Naszą patentową opowieść zakończyliśmy na optymistycznej historii Komisji Prawnej Parlamentu Europejskiego (JURI), która przy 19 głosach poparcia (1 przeciw, 1 wstrzymujący się) zadecydowała o poproszeniu Komisji Europejskiej o ponowne złożenie projektu dyrektywy patentowej, do pierwszego czytania. Ze względu na formalizację przepływu wniosku JURI do Komisji, nie trafi on do adresata przed 17. lutego. Tego samego dnia zbiera się Rada Unii Europejskiej (nazywana czasem Radą Ministrów), podczas której przedstawiciele prezydencji luksemburskiej będą naciskać na ministrów państw członkowskich na natychmiastowe przyjęcie aktualnego projektu dyrektywy. Jeśli projekt dyrektywy zostanie przez RUE przyjęty, inicjatywa JURI spełznie na niczym.
Wówczas albo dyrektywa patentowa trafi do drugiego czytania, gdzie w jej poprawienie trzeba będzie włożyć więcej wysiłku niż przy pierwszym czytaniu (do wprowadzenia poprawek wymagana jest większość absolutna), albo Unia Europejska stanie przed kolejnym w swojej historii kryzysem instytucji. Dotychczas każdy większy konflikt między Parlamentem a innymi instytucjami kończył się wzrostem kompetencji tego pierwszego.
Polski rząd już kilkukrotnie zablokował przyjęcie dyrektywy w Radzie Unii Europejskiej. Od kilku dni dochodzą do nas sygnały, że tym razem nie zrobi tego, jeśli po raz kolejny będzie musiał działać samotnie, bez poparcia innych państw.
Jest pewna, nie wiadomo, jak duża szansa, że RUE po raz kolejny nie zdecyduje się na poparcie projektu dyrektywy. Jednym z głównych powodów jest fakt, że oznaczałoby to ignorowanie decyzji jedynej instytucji UE wybranej w sposób demokratyczny i mającej legitymizację całego społeczeństwa europejskiego. Po drugie, długotrwałe działanie polskiego rządu oraz aktywistów antypatentowych zwróciło uwagę organizacji pozarządowych oraz rządów w całej Europie.
Dotarła do nas właśnie informacja z Hiszpanii, której Senat jednomyślnie wystosował rezolucję wzywającą rząd tego kraju do zablokowania obecnego projektu dyrektywy i wspierania dążeń Parlamentu Europejskiego do ponownego rozpoczęcia prac nad nią.
Również wczoraj, UEAPME – jedna z większych europejskich organizacji skupiającej małe i średnie przedsiębiorstwa, opublikowała ostrzeżenie, że w obecnej formie dyrektywa będzie miała „niszczące skutki” dla MiŚP. UEAPME reprezentuje interesy ponad 11 milionów małych europejskich firm zatrudniających łącznie blisko 50 milionów osób.
Decyzja hiszpańskiego Senatu pokazuje, że Polska nie jest osamotniona w swoich działaniach. Czy UKiE, polska instytucja odpowiadająca za kontakty z Unią Europejską, weźmie to pod uwagę i po raz kolejny będzie walczyć o zachowanie demokratycznych reguł podejmowania decyzji? Dowiemy się już w najbliższy czwartek.
Co można zrobić teraz? Przede wszystkim warto skontaktować się z Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej – najlepiej za pomocą faksu lub zwykłego listu – i prosić o opowiedzenie się przeciwko zajmowaniu się projektem dyrektywy na posiedzeniach Rady Unii Europejskiej nim Komisja Europejska odpowie na prośbę Parlamentu. Można też wysyłać prośby do Komisji o jak najszybszą reakcję na prośbę PE. Jeśli macie możliwość, warto pojawić się w Brukseli na demonstracji, która jest planowana na 17 lutego. Można też pisać listy to swoich reprezentantów w Parlamencie Europejskim z prośbą o poparcie naszych działań oraz uczestnictwo w demonstracji organizowanej przez FFII.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.