Rada Miasta Monachium zadecydowała wczoraj o zamrożeniu projektu LiMux, czyli o wstrzymaniu migracji z MS Windows do Linuksa – migracji, która niedawno została zatwierdzona przez tę samą Radę Miasta. Przede wszystkim odłożono rozpisanie konkursu na realizację jednego z podstawowych składników nowego systemu, tzw. „LiMux Base Client”. Powodem tej bardzo kontrowersyjnej decyzji jest groźba wejścia w życie prawa, które umożliwi egzekwowanie w Europie przyznanych wcześniej patentów oraz patentowanie dalszych rozwiązań informatycznych.
Stanowisko Monachium wywołało w Niemczech niezwykle gwałtowną dyskusję która doprowadziła do konfrontacji stanowisk dwóch ministerstw: Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Federalnego Ministerstwa Sprawiedliwości. Niemieccy zwolennicy Open Source uważają, że współwinnym całego zamieszania jest rząd, którego przedstawiciele poparli w UE wprowadzenie dyskusyjnych patentów na oprogramowanie i tym samym wystąpili przeciwko klasie średniej reprezentowanej tu przez średniej wielkości firmy informatyczne. Opinię tę podziela niezależna firma doradcza SWM Software-Marketing GmbH z Monachium.
Wszystko zaczęło się wieczorem, 3 sierpnia, gdy Wilhelm Högner, szef obsługi informatycznej miasta Monachium, przesłał wiadomość na listę dyskusyjną, w której ogłosił, że nie może się odbyć planowane na koniec lipca rozpisanie konkursu na „LiMux Base Client”, gdyż zgodnie z wytyczną Zielonych mających decydujący głos w Radzie Miasta, należy najpierw przeanalizować wszelkie skutki finansowe wprowadzenia w Europie patentów na oprogramowanie.
O tym, że objęcie prawem patentowym wynalazków realizowanych za pomocą komputera jest największym zagrożeniem możliwości stosowania i rozwijania Linuksa oraz innego Wolnego Oprogramowania, wiedzieli wszyscy zainteresowani. Po decyzji Monachium, zdali sobie z tego sprawę wszyscy. Już sam „Podstawowy klient” przygotowany w oparciu o analizę potrzeb miasta Monachium, który w obecnej bądź zbliżonej formie ma być zainstalowany w komputerach 14.000 pracowników, narusza według pierwszych obliczeń (dostępnych w formacie PDF) ponad 50 europejskich patentów na oprogramowanie. Problemy z którymkolwiek z nich mogłyby spowodować wyłączenie całej administracji w mieście. Sytuację tę skomentował Florian Müller, doradca producenta Wolnego Oprogramowania MySQL, który stwierdził, że: „Decyzja miasta Monachium powinna włączyć wszystkie syreny alarmowe w rządzie federalnym. Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaleca wszystkim urzędom migrowanie na Linuksa, a Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości sprawia, że decyzja ta staje się błędna, co może kosztować miliardy Euro”.
Główna wina przypisywana jest konkretnej osobie, pani minister Brigitte Zypries z Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, która wraz Panem Elmarem Hucko, dyrektorem z tego samego ministerstwa broniła wprowadzenia patantów na oprogramowanie w niesławnym wywiadzie zatytułowanym Prawo własności nie zna prawa do prywatnych kopii..
Zaskakująca decyzja monachijskiego Urzędu ds. Informatyzacji i Przetwarzania Danych (Afid), która podjęta została na podstawie teoretycznego zagrożenia patentowego dotyczącego linuksowych desktopów, wywołała dwuznaczne reakcje, tym żywsze, że migracja w Bawarii jest bacznie obserwowana przez niemiecki rząd, landy oraz kręgi gospodarcze. Dlatego zgrzyt w Monachium spowodował także niepokój w Berlinie.
Na przykład Jörg Tauss, rzecznik frakcji SPD w Bundestagu, odpowiedzialny za naukę i politykę medialną uznał, że spowodowanie przejściowego zamrożenia projektu w Monachium jest niemądre. Jego zdaniem miasto powinno jeszcze raz przemyśleć swoje postępowanie, gdyż krok ten nie pomoże rozwijać ambicji migracyjnych. Dla Taussa zarządzenie Rady Miasta oznacza jednak także to, „że wbrew opini Federalnego Ministerstwa Sprawiedliwości zamiar patentowania wynalazków realizowanych za pomocą komputera wyrażony przez Komisję Europejską doprowadził do powstania dużej niepewności.” Dlatego Rząd Federalny musi „jak najszybciej wycofać swoje poparcie dla wersji prawa patentowego proponowanej przez Komisję Europejską i tym samym w jasny sposób zasygnalizować Brukseli swój sprzeciw wobec możliwości patentowania wynalazków realizowanych za pomocą komputera”.
Zdaniem Taussa problem objęcia oprogramowania prawem patentowym już dawno przestał być sprawą pozostającą wyłącznie w sferze „gier prawników – purystów i adwokatów zajmujących się prawem patentowym”, lecz stał się on raczej centralnym aspektem przyszłej zdolności do konkurowania, w większości średniej wielkości, niemieckich i europejskich firm programistycznych.
Coraz bardziej zatroskana o losy funkcjonowania szeroko pojętej administracji wydaje się być także frakcja CDU, która zaczęła zastanawiać się nad tym, czy wkrótce nie będzie trzeba wyłączyć serwerów w Bundestagu, gdyż także tam prowadzone są w tle prace migracyjne.
Jednak Tauss nic nie słyszał o tym, by z administracją w parlamencie, miano postąpić podobnie, jak to uczyniono w Monachium. „Możliwe, że ma ona większe doświadczenie od administracji miejskiej”, stwierdził zarozumiale.
Frakcja SPD w Radzie Miasta Monachium podziela pogląd o przesadnej reakcji Zielonych. Christian Amlong, członek Komisji ds. Informatyzacji działającej przy Radzie Miasta widzi konkretne zagrożenie projektu LiMux co najwyżej w tym, że wszyscy użytkownicy Linuksa bądź aplikacji własnościowych będą potencjalnie narażeni na kłótnie patentowe. Obawia się on, że skutki wywołania „burzy w szklance wody” mogą być raczej negatywne dla całego projektu, czego nie chcą i nie chciały ani SPD ani Zieloni. „Cały ten raban jest tylko wodą na młyn zwolenników Microsoftu”, konstatuje Amlong. Jednocześnie ma on nadzieję, że najpóźniej za dwa tygodnie, po sprawdzeniu wszystkich ewentualnych kosztów, migracja w Monachium będzie kontynuowana a Berlin opowie się za taką polityką patentową, która nie będzie rzucać kłód pod nogi urzędom federalnym migrującym na Linuksa.
Odmienne zdanie reprezentuje Florian Müller, który pośrednio popiera zaostrzenie protestu przeciwko patentom w stolicy Bawarii: „Lepiej teraz unaocznić problem w Monachium, tak by zrozumiało go więcej ludzi, bo teraz można jeszcze wyrazić sprzeciw w EU.” W przeciwnym przypadku „powstałoby katastrofalne w skutkach prawo”, do którego nikt nie chciałby się potem przyznać. Dzieło Komisji Europejskiej jest realizowaną przez lobbystów czystą 'polityką kolesiów’, z której nieliczni odniosą korzyści a większość dozna szkód.” Gdyby polityka taka się przebiła, wówczas koncerny „będą korzystnie rozwijać swoje oprogramowanie w Indiach i patentować je w Monachium”. Dla Müllera jest tylko kwestią czasu, aż przeciwnicy świata Open Source wyciągną swoje patenty, jako „tarcze” w walce przeciwko Wolnemu Oprogramowaniu. Dziś wiadomo także, że „na wszelki wypadek zaminowano już nowe obszary technologii informatycznych licznymi patentami.”
W monachijskim Afid nie przecenia się decyzji wstrzymującej migrację. Także Prezydent Miasta, Christian Ude, oświadczył w tzw. międzyczasie, że Monachium będzie kontynuować prace nad projektem, tym bardziej, że w Augsburgu i Norynberdze także istnieje duże zainteresowanie rozwiązaniami Open Source. „W żadnym wypadku nie zamrozimy całego projektu” podkreślił jego współtwórca Florian Schießl w wywiadzie dla heise online. Chodzi tylko o „Podstawowego klienta”. Zanim prace z nim związane zostaną wznowione, trzeba uzyskać jasne odpowiedzi na pytanie Zielonych „co nas czeka”. Obecnie odbywają się rozmowy nt. możliwie szybkiego kontynuowania prac. „Zajmuje się tym cała dyrekcja”, wyjaśnił Schießl. Pozostaje otwartą kwestią, czy miasto ubezpieczy się od patentów dotyczących Linuksa, co głośno oferuje amerykańska firma Open Source Risk Management.
Dopiero co pojawiła się reakcja Federalnego Ministerstwa Sprawiedliwości, którą za chwilę opublikujemy na łamach 7thGuarda.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: wojtek_germ.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.