Dyrektywa patentowa w tej kadencji parlamentu europejskiego jest martwa. Spotkanie COREPER (Rady Ministrów Europy ds Konkurencji) z 28 listopada było ostatnią szansą przygotowania dyrektywy do wprowadzenia jej pod obrady PE i Komisja nie zdecydowała się na to. Włosi wolą przekazać kłopot Irlandczykom, którzy obejmą prezydencję Unii od stycznia.
Martwić się czy cieszyć? Opinie są mieszane. Upada inicjatywa zwolenników prawnego usankcjonowania patentowania oprogramowania, ale oddala się też szansa utrzymania przez PE decyzji z pierwszego czytania, co na długo zablokowałoby całą ideę patentów na oprogramwanie.
Teraz staje się istotne, by Polscy posłowie do przyszłego Parlamentu znali i rozumieli prablem oraz zgodnie głosowali w interesie Polski, czyli przeciw patentom.
Przy okazji spóżniony raport z Mrągowa: panel patentowy był niezbyt nieudany: prowadzący był nieprzygotowany, a prawnicy: zwolennik patentów Marek Łazewski oraz reprentujący RWO Józef Halberstadt wdali się w uczone polemiki na temat prawnych szczegółów, przy których sala straciła kontakt z tematem. Marek Jaworski z Microsoft wypowiadał się za patentami, Bogusław Jackowski natomiast prezentował anarchistyczny pogląd „precz z wszelką ochroną praw intelektualnych”.
Ja w dyskusji podkreślałem, że wbrew twierdzeniom Jaworskiego sprzeciw wobec patentów nie wiąże się wyłącznie z lewicą, gdyż konserwatyści i liberałowie również nie lubią niszczących konkurencję monopolistycznych przywilejów, a tym w istocie są patenty. Najważniejsza była reakcja sali, wypełnionej informatykami z wielkich firm: sondaż pokazał, że połowa z nich była przeciw patentom.
Więcej o patentach na oprogramowanie można znaleźć na Wiki ISOC.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: Vlado.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.