Dla tych, którzy rozpędzili się już z poznawaniem C++ WNT ma w ofercie niezgorszą pozycję — napisaną żywym, ciekawym językiem historię krzepnięcia standardu, bojów toczonych między tuzami informatyki, burzy mózgów nie zawsze na poważnie. Ale oprócz walorów historycznych, pierwszoplanowe znaczenie ma tu materiał pozwalający zrozumieć (!) istotę języka, opanować go i w pełni poskromić. Uczta dla ducha, ale z pewnością nie dla niedzielnych programistów.

     Na kartach książki można znaleźć wiele odpowiedzi na swe pytania, które tradycyjne podręczniki na ogół pomijają milczeniem. Jeśli kiedykolwiek irytowaliście się, że komitet normalizacyjny przeoczył dane słowo kluczowe, być może odkryjecie ze zdziwiniem, iż ścieżka, którą podążaliście jest już dawno wydeptana — przykładowo z uśmiechem i zawstydzeniem czytałem jak pastwiono się nad „inherited”, sądząc wcześniej, iż jestem odkrywczy. B.Stroustrup opowiada lekko i z humorem (daleko mu do typowego zasuszonego, akademickiego stylu) nie pomijając różnorakich kwiatków z życia szacownego gremium.
     Na lekturze skorzystają i projektanci, i twórcy kompilatorów, i zwykli programiści. O eleganckie tłumaczenie zadbała p.Jowita Koncewicz-Krzemień.
     Werdykt — 5 i to za przyzwoite pieniądze.
Info: Projektowanie i rozwój języka C++, Bjarne Stroustrup, WNT, 1996 (Addison Wesley, 1994).
Legenda:
1 — szkodzi zdrowiu, zalecana do obiegu wtórnego,
2 — w celach zniwelowania luzów w biblioteczce w sam raz,
3 — poprawna, ale lepiej rozejrzeć się za czymś ciekawszym,
4 — dobra rzecz, docenia się ją każdego dnia z wyjątkiem świąt,
5 — boska, można kupić i czerpać natchnienie z samej okładki.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: MACiAS.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Oznaczone jako → 
Share →