Linux ukradł kod, Linux ukradł kod – takie zarzuty słyszymy codziennie ze strony SCO. Zarzuty są mniej więcej na poziomie dziecka bawiącego się w piaskownicy, bo poza nimi nie słyszymy ani słowa o ewentualnych dowodach. Informacje o identycznym kodzie (mówiono o bloku 80 linii) pojawiły się tylko od osób trzecich, którym dane było podpisać NDA i przejrzeć kod SCO Uniksa. Twierdzą one, że kod niczym się nie różni od kodu linuksowego i znajdują się w nim nawet identyczne komentarze.
SCO twierdzi, że sporny kod przeszedł od SCO do jądra Linuksa. Jednak równie dobrze mogła zajść sytuacja odwrotna. Kod Linuksa – oparty na GPLu – mógł pojawić się w SCO. I byłoby to naturalniejsze. Dlaczego?
- kod Linuksa jest powszechnie dostępny, kod SCO nie,
- bezpieczniej jest wziąć kawałek otwartego oprogramowania i go zamknąć (bo przecież do zamkniętych źródeł nikt nie ma dostępu), niż wykraść zamknięty kod (jak?) i wrzucić go do otwartego projektu (po co? Przecież właściciel zamkniętego kodu z łatwością go porówna ze swoim rozwiązaniem!)
- jeśli już nawet ktoś kradnie jakimś sposobem kod, do którego większa część ludzkości nie ma dostępu, to dlaczego miałby go kopiować razem z komentarzami, które jednoznacznie pozwalają określić jego pochodzenie?
Przychodzą mi do głowy trzy rozwiązania. Pierwsze – to SCO zabrało kod Linuksa i włożyło go do swojego systemu. Drugie – tak, przypomina teorię spiskową – SCO samo podrzuciło dany kod do kernela, aby zyskać darmową reklamę, trzecie – znalazł się nieuczciwy developer kernela, który miał dostęp do źródeł SCO. Trzeci agument jest dość nieprawdopodobny, bo ludzi z dostępem do źródeł SCO Uniksa poza SCO nie ma zbyt wielu.Co do drugiego, jest to tylko hipoteza, a jako że nie mam dostępu do „dowodów”, niełatwo jest mi sprawdzić pochodzenie spornego kawałka.
Pierwsza hipoteza jest najbardziej prawdopodobna. W końcu, cóż bardziej może pomóc tracącej rynek firmie, jak nie zniszczenie głównego rywala?
Być może kod znalazł się w SCO Uniksie jakiś czas temu i zapomniano o jego pochodzeniu? EE Week powołał się w swoim tekście na anonimowe źródło zbliżone do SCO, według którego pracownicy SCO przekopiowali kilka elementów kernela linuksowego do Uniksa System V. Chodzi konkretnie o fragmenty odpowiedzialne za „Linux Kernel Personality”, umożliwiające uruchomienie kodu linuksowego pod kontrolą Unixware.
Oznaczałoby to wyraźne pogwałcenie GNU GPL, która „zaraża” programy, w których jest wykorzystywana. Co za tym idzie, jeśli kod rzeczywiście przebył drogę z Linuksa do SCO Uniksa wkrótce możemy się spodziewać udostępnienia tego ostatniego na zasadach GPL!
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.