Jak podaje serwis ZDNet, Lindows wydało dzisiaj najnowszą wersję swojej (przez wielu postrzeganej, delikatnie mówiąc, jako dosyć kontrowersyjna) dystrybucji, której celem ma być zaprowadzenie Linuksa pod strzechy.
Wydanie LindowsOS 3.0 jest pierwszym niezależnym wydaniem tego systemu. Dotychczas LindowsOS dołączany był do tanich pecetów sprzedawanych np. przez Wal-Mart.
Firma poinformowała, że pakiet LindowsOS 3.0, sprzedawany za 129 dolarów amerykańskich (CD, ściągnięcie ISO kosztuje $119, dla porównania Windows XP w USA kosztuje około $300), będzie wspierał wiele aplikacji linuksowych (w tym odpowiedników aplikacji z Windows). W skład Lindows wchodzi pakiet Sun StarOffice 6.0 a także sterowniki do 800 rodzajów drukarek. Osoby, które zakupiły LindowsOS, mają dostęp do usługi Click-N-Run, która upraszcza instalowanie linuksowych aplikacji (jakby rpm -i cośtam było wyjątkowo skomplikowane – przyp. mój).
Więcej informacji w oryginalnym artykule.
Kilka słów komentarza. Największe kontrowersje budzi mimo wszystko nie fakt, że LindowsOS wygląda (z wierzchu) prawie jak system z Redmond czy to, że Xandros to przy nim wybitnie trudna w obsłudze dystrybucja, ale specyficzna polityka dystrybucyjna firmy, formalnie (ponoć) nie będąca w sprzeczności z GPL, ale uważana za sprzeczną z „duchem” tej licencji. O ile np. autorzy CrossOver Plugin i CrossOver Office, CodeWeavers angażują się w projekt Wine, o tyle Lindows czerpiąc korzyści z open-source nie oddaje społeczności zbyt wiele, i nikomu np. nie udostępnia swej dystrybucji za darmo. Może należałoby (jeśli już naprawdę nie chce się udostępniać ISO) wzorem SuSE opublikować przynajmniej pojedyncze pakiety…
Z drugiej strony, nie da się zaprzeczyć, że zwłaszcza w USA LindowsOS stanowi często pierwszy krok w stronę open source tych użytkowników zamkniętego oprogramowania, którzy nigdy nie zainstalowaliby choćby Mandrake’a. Linux ma już silną pozycję w świecie serwerów, Lindows stara się przyciągnąć do tego systemu użytkowników Windows, którzy (miejmy nadzieję) po zdobyciu jako-takiego doświadczenia przesiądą się na bardziej standardowe dystrybucje, dzięki czemu rynek desktop otworzy się szerzej przed naszym ulubionym systemem.
Zastanawiająca jest także sytuacja, że chyba wszystkie „kontrowersyjne” dystrybucje – Lindows, Xandros i śp. Corel oparte są właśnie na Debianie, dystrybucji chyba najbardziej przywiązanej do idei otwartości i wolności oprogramowania.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: marcoos.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.