arturs:     Ten tekst pozostanie anonimowy, choć osoby zorientowane rozpoznają autora na 3 mile, zreszta już był kiedyś wspominany na tych łamach… Przy okazji chciałem wyrazić swoją wdzięczność Mariuszowi, powtarzam Mariuszowi, Mazurowi, dzieki któremu głównie nasz kolega odpisał i zechciał podzielic się kilkoma refleksjami. Myślę, że spojrzenie z drugiej strony nigdy nie zaszkodzi.  
apdejt: jest autor! Po wysłaniu mu listu z przeprosinami za moją gafę, zasugerowałem mu żeby rzucił okiem i zdecydował – usunąć czy nie. Odpowiedź:
  Hi Artur,  
  zostaw jak jest, troche mnie boli, ze nie podpisaliscie tego arta, ja  sie nie wstydze, btw jak nie podpiszecie arta to mozecie go usunac, bo  ja sie nie zgadzam na publikacja, wystrarczy ze wstawicie tam mojego  nicka a bedzie ok (za duzo juz przezylem zeby sie ukrywac pod  anonymous, moj mail takze podaj cryogen@host.sk chetnie sobie pogadam)   
  ps. z mojej strony to tez byla prowokacja, tzn ze to wyjdzie taki art  z tego maila 🙂    
  bart  
  cryogen@box43.pl | www.ctrl-d.prv.pl    
chlopaki dajcie sobie na luz, juz mowilem wam co sadze o  oprogramowaniu open-source itp, jak wy z tego zyjecie to git, ale ja  raczej bym szansy nie mial bo niby z czego (jak juz mowilem softu za  ciastka nie bede sprzedawal), jedyne co moge napisac to  art o tym dlaczego nie warto pisac takiego oprogramowania i ile lat  mozna stracic na takie cos (mowie o win).Jedyne oprogramowanie open-source  jakie uzywalem to moje wlasne i troche linuxa, ogolnie uzywam windows i  jakos nigdy nie natrafilem na tak przez was promowane wolne-oprogramowanie,  obecnie uzywam pelno kradzionego softu swiatowej klasy i jestem z niego  cholernie zadowolony, bo bez niego bym nie przezyl a wszystkie tanie  podrobki nie daly rady zaspokoic moich potrzeb.Zaloze sie, ze  mysleliscie, iz napisze cos o linuxie itp, wasz blad, linux to moze i  fajny system, ale jedyne do czego go uzywalem to brute-forcy puszczane  na dlugie tygodnie pracy i mowiac szczerze (jedynie do tego sie  nadaje) jakbym mial p4 to ten soft puszczalbym sobie sam u siebie,  pisanie softu na linuxa z mojej perspektywy(shella) nie nalezalo do  najprzyjemniejszych, gcc chujowo optymalizuje kod (podobno intel  wypuscil swojego kompilatora do elfow), a pisanie w asm to wieczne  poprawianie kodu, korygowanie stosu po funkcjach (qrwa jakby funkcje  systemowe linucha nie moglby byc stdcall…), sam w zyciu raczej  nie zainstaluje tez linucha chocby zeby zobaczyc jak to jest w domciu    bez modemowych stresow, bo niby po co mam instalowac go, zeby za free  uzywac wszystkich programow, jakbym mial wszystko za free to bym  chyba jebnal, w mojej tepej glowie nie miesci sie sam pomysl zeby  wszystko bylo za darmo?W ogole jak widze plakietki freeware/ogl/open source   to taki soft omijam szerokimi krokami, bo czy ktos kto napisal zajebisty   soft wypuszczalby go za friko, pewno zaraz mi rzucisz a linux abo star  łoffice to niby co, wszyscy fanatycy linuxa tak mowia, przynajmniej ci  z ktorymi gadalem, 2 dobre progi, 1 system i 1 office, ja to  pierdole mam swojego zajebistego i dodatkowo podrasowanego(widzisz ja  swojego windowsa rozwijam, optymalizuje mu kod kernela) windowsa, od kija  zajebiscie drogich progow i moja filozofie zycia, ktorej za kazde    freeware nie zmienie i nie cisnij mi kitu ze freeware to nie wasze  wolne oprogramowanie, bo te wasze free-soft to tylko podrasowana  wersja freeware, freeware+ mozna by rzec, trzymaj sie brachu cieplo,  uzywaj sobie do woli darmowego softu, niech cala europa i cala planeta   na nie przejdzie a ja i tak bede to mial gdzies i jesli myslisz, ze ze  mnie zatwardzialy sukinsyn to dobrze myslisz.
Jesli nadal twierdzisz, ze wolne oprogramowanie jest najlepsze to  znajdz mi np. darmowa wersje jakiegos dekompilatora, ktory dorownalby  np takiej IDA pro :)) hehe i kto wygral?
Nie wiem co ci ludzie sie tak podniecaja tymi open source  projektami jak 99% z nich nie ma pojecia i tak co jest w srodku jak to  dziala bo jedyne co ich zwykle meczy to jak to skompilowac bez  'jakichs tam bledow’ i jebac, juz wole meczyc mojego windowsa,    bo przynajmniej znam go lepiej od wewnatrz niz niejeden zatwardzialy   linuxowiec ktory bluzga na win a w swoim marnym zyciu jedyne co robil  na windowsie to gral i nawet w 2% nie poznal jego mozliwosci.
  Najdobitniej o nieprzydatnosci w zwyklym zyciu oprogramowania free  przekonal mnie moj kumpel, administruje paroma serwerami i sam mowi,  ze linux i wszystkie progi na niego sa dobre ale do serwerow, a i tak    sam woli win 🙂
Archiwalny news dodany przez użytkownika: bart.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.




