(by honey: poniższy tekst, tak samo jak i wszystkie w tym serwisie, odzwierciedlają wyłącznie opinię jego autora)
To nie jest głupi żart, choć tak może to być odebrane. Nie jest też to żart śmieszny, a raczej makabryczny. I nie ja jestem jego autorem, choć przez przypadek to odkryłem. Autorem tej makabreski jest nasz stary, dobry znajomy – Microsoft
Otóż pisząc przed chwilą komentarz ostatnich wydarzeń w Nowym Jorku, przez przypadek i błąd w MS Wordzie odkryłem pewną ciekawostkę.
Po kolejnej (już się do tego przyzwyczaiłem) restarcie maszyny spowodowanej błędem Wingrozy, odpaliłem odzyskany po crashu dokument i zobaczyłem to, co zwykle widzę – dokument w różnych interesujących czcionkach, jak np. Windings. I wśród wielu dziwnych znaczków, tam gdzie powinienem zobaczyć napis NYC (tak jak na tym zdjęciu) zobaczyłem coś zupełnie innego, coś, co mnie co najmniej zdziwiło (efekt tutaj).
Cóż, skoro zwykła zmiana czcionki na Windings, dostarczany chyba w każdej wersji systemu Windows, działa w ten sposób, to ja chyba podziękuję panom z MS. Rodzi się poza tym pytanie – skoro MS był tak przewidujący, iż już pod koniec 95 roku umieścił taką a nie inną czcionkę na pokładzie swojego flagowego produktu, to może Bill Gates stoi jako siła napędowa za ostatnimi wydarzeniami? Na pewno go na to stać, jeśli chodzi o konieczne nakłady finansowe…
Gwoli wyjaśnień – to nie jest ani żart, ani poważne oskarżenie. Wpadłem na coś, co mnie strasznie zaskoczyło i w sumie zszokowało. Nic poza tym…
Archiwalny news dodany przez użytkownika: uded.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.