Jakiś czas temu jerry podesłał nam link i fragmenty książki „Funky biznes”. Znaleźliśmy cos ciekawszego 😉 Cluetrain. Wydana przez WIG-PRESS książka wydaje się prezentować trochę inne podejście do wielkokorporacyjnego biznesu niż to, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.
Mam nieśmiałą nadzieję, że wreszcie coś się ruszyło…

Pozwolę sobie zacytować fragmenty:
Umieramy…
Nigdy nie usłyszymy tych słów w reklamie telewizyjnej. Niemniej ta zasadnicza kwestia dotycząca ludzkiego istnienia zabarwia nasz świat oraz sposób, w jaki sami siebie w tym świecie postrzegamy. „Życie jest zbyt krótkie”, powiadam – i tak jest. Zbyt krótkie na prowadzenie polityki biurowej, zatracenie się w pracy i bezsensowne błądzenie w papierach; na skakanie przez cyrkową obręcz i ochronę własnej skóry; na staranie się, by dogodzić komukolwiek, nie urażając nikogo; na ciągłą szamotaninę dla osiągnięcia wiecznie oddalającej się definicji sukcesu. Również zbyt krótkie, by martwić się o to, czy kupiliśmy odpowiedni garnitur, odpowiednie płatki śniadaniowe, odpowiedni laptop, odpowiedni rodzaj dezodorantu.
Życie jest zbyt krótkie, gdyż umieramy. Czasami zastanawiamy się, zaglądając do swego wnętrza, co tak naprawdę jest ważne. Dzieci, przyjaciele, kochankowie, przegrane? Rzeczy zmieniają się, a zmiana często jest bolesna. Ludzie rezygnują z oczekiwań, przeprowadzają się, a dobre stare kąty już nie są takie jak niegdyś. Dzieci chorują, zdrowieją, nudzą się, grają nam na nerwach. Dorastają, słuchając wieści ze świata bardziej przerażających niż stare baśnie. Zła czarownica nie wsadzi cię do piecyka, kochanie, ale uważaj na strzelaninę na przerwach.
Co dziwne, uczymy się z tym żyć. Istoty ludzkie są niewiarygodnie odporne. Wiemy, że wszystko jest tymczasowe, że nie możemy zamrozić dawnych dobrych czasów czy powstrzymać zła. Robimy uniki przed ciosem, dokonujemy przegrupowań, zmieniamy struktury, gromadzimy pozostałości, zabieramy się do kolejnego dzieła. Zaczynamy rozumieć, że takie właśnie jest życie. I to pozornie proste zrozumienie stanowi zalążek głębokiej mądrości.
Zrozumienie to jest również źródłem silnej potrzeby, przenikającej współczesne życie – tęsknoty za czymś całkowicie różnym od rzeczywistości umacnianej przez codzienne doświadczenie. Tęsknimy za czymś, co mogłoby połączyć nasze zarobkowanie z tym, o co dbamy naprawdę; za pracą będącą czymś więcej niż harówką od godziny do godziny. Tęsknimy za wyzwoleniem się od anonimowości, za tym, by postrzegano nas raczej tak, jak sami się odbieramy, niż za tym, by być sumą abstrakcyjnych ocen i parametrów. Tęsknimy za tym, by stać się raczej częścią świata, który ma sens, niż akceptować przypadkową alienację narzuconą przez siły rynku zbyt ogromne, by je objąć, a nawet by kontemplować.
Ta tęsknota to nie tylko liryczna nostalgia, jakieś niedojrzałe młodzieńcze marzenie. To żyjący dowód serca – coś, co czyni nas bardziej ludzkimi.
Lecz firmy nie lubią nas, istot ludzkich. Manipulują naszymi pragnieniami, wykorzystując je do własnych celów. Jeśli czujemy, że jesteśmy niedoskonali – proszę, oto produkt, który zapełni lukę, kawałek fetyszystycznej magii, który nas dowartościuje. Może wystarczyłby nowy samochód. Może podróż na Wyspy Karaibskie lub nowy CD, albo lśniący zestaw noży do steków. Cokolwiek. Wszystko. Po prostu kupujmy więcej. Naszą rolą jest wyłącznie konsumpcja.
Nowy samochód oczywiście nie wystarcza. Musi reprezentować sobą coś większego. O wiele większego. Blondynka owinięta wokół karoserii wygląda o wiele lepiej niż staruszka marudząca przy garnkach. Oczywiście ona zrozumiałaby nasze sekretne potrzeby. A gdybyśmy pokazali się z nią na wielkim turnieju golfa, chłopaki pękaliby z zazdrości! Jasne, trzeba mieć takiego kociaka. Tu nie chodzi o seks – tu chodzi o siłę, najlepszą przynętę, na którą kiedykolwiek zostali złapani bezsilni.
Weźmy przykład bliższy sedna. Manipulacyjna troska. Za cenę słoiczka z masłem orzechowym można być Wspaniałą Mamą, jaką chciałby mieć każdy dzieciak. Można popatrzeć na szczęśliwe latorośle bawiące się na tyłach idealnego domku na przedmieściu i lekko westchnąć z ukontentowaniem, że życie jest takie dobre – żadnej złej czarownicy. Zupełnie jak w telewizji.
Umieramy. Istnieje więcej niż jeden sposób, by się z tym pogodzić. Reklama ma kilka gotowych propozycji dotyczących twojego przedwczesnego pochówku.

Rick Levine, Christopher Locke, Doc Searls, David Weinberger Manifest www.cluetrain.com. Koniec ery tradycyjnego biznesu
Książkę można zakupić on-line tutaj.
Polska witryna poświęcona książce to www.cluetrain.pl.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: arturs.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Oznaczone jako → 
Share →