Wiemy już, czego dotyczą zarzuty SCO. W serwisie PRNewsWire pojawiła się informacja, że SCO poinformowało firmę Sequent (przejętą przez IBM) o wypowiedzeniu umowy licencyjnej na UNIX System V. Jako przyczynę SCO podaje nielegalne umieszczenie przez Sequent/IBM kodów źródłowych w jądrze Linuksa. Chodzi o 168276 linii kodu w 148 plikach umieszczonych w drzewach jąder z linii 2.4 i 2.5 – kod ten odpowiada za obsługę NUMA oraz RCU. Formalną przyczyną wypowiedzenia jest złamanie wymogu tajemnicy. Przypominam że z punktu widzenia SCO również AIX nie jest już legalny.
Zerknąłem w źródła jądra (2.6) i w pliku ./arch/i386/kernel/numaq.c znalazłem wpis:
"Written by: Patricia Gaughen, IBM Corporation Copyright (C) 2002, IBM Corp. This program is free software; you can redistribute it and/or modify it under the terms of the GNU General Public License(...)"
Co ciekawe, plik ./arch/ia64/mm/numa.c sygnowany jest przez Ericha Fochta z niemieckiego oddziału NEC, ./arch/x86_64/mm/numa.c przez Andi Kleen z SuSE, ./arch/ppc64/mm/numa.c to znowu IBM (Anton Blanchard), ./arch/alpha/mm/numa.c to Andrea Arcangeli z SuSE zaś ./include/asm-i386/numaq.h to znowu IBM i Patricia Gaughen.
Tak jak ostrzał artylerii poprzedza atak piechoty i wojsk pancernych, tak i cofnięcie licencji dla Squent/IBM zapewne rozpocznie atak prawników SCO. Nie znam szczegółów umowy licencyjnej pomiędzy SCO a Sequent/IBM. Nie wiem też czy pliki o których mówi SCO rzeczywiście pochodzą od nich czy też zostały napisane przez IBM od nowa. Ale to nieistotne. Dlaczego? Bo po pierwsze CALDERA/SCO opublikowało już źródła jądra na licencji GNU GPL (na co corpus delicti czyli dowód rzeczowy w postaci pudełka z CALDERA Linux posiadam) a po drugie – skoro wiadomo które fragmenty kodu są sporne to wystarczy napisać je od nowa, bez korzystania z istniejących.
Przedłożenie przez SCO roszczeń wykazało niezbicie że król jest nagi. Całej sprawie rumieńców dodają informacje które można znaleźć na LWN i na ZDNet.
Wiele osób pyta, jakie jest moje zdanie w tej całej sprawie. Uważam że sprawa jest prosta – tu nie chodzi o licencje, prawa autorskie czy też kwestie natury „religijnej”. It’s only cash, baby! 😉
Archiwalny news dodany przez użytkownika: cezar.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.