Lindows. Nazwa, obok której (prawie)nikt nie przechodzi obojętnie. Dla jednych jest to symbol komercjalizacji Linuksa, dla innych próba walki z monopolem. Próba, o której już nie raz pisaliśmy. Dla przypomnienia: Microsoft pozwał do sądu producenta Lindows twierdząc, że nazwa jest zbliżona brzmieniem do zarejestrowanego znaku towarowego Windows. Wyrok w tej sprawie zapadnie najprawdopodobniej już w przyszłym miesiacu.
Ciekawy jest fakt, że jeśli Microsoft przegra sprawę (na co są szanse), to nie tylko będzie oznaczało pozostanie nazwy Lindows na rynku. Będzie to oznaczało, że Microsoft straci prawa do wyłącznego używania nazwy Windows, a co to oznacza – na rynku będą się mogły pojawić produkty typu IBM Windows, HP Windows, 7thGuard Windows itp. I będzie to legalne. Bo, jak mówi prawnik Lindows żadna firma, nieważne jak silna, nieważne ile pieniędzy na to wyda, nie powinna osiągnąć monopolu na słowa w języku angielskim…
Więcej na temat zmagań sądu z nazwą Windows możecie poczytać na łamach New York Timesa. Rejestracja darmowa.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.