W dzisiejszym numerze bezpłatnego dziennika Metropol znalazłem (no dobra, podsunięto mi do przeczytania) felieton Janusza Weissa, który opowiada o Płatniku. Konkretnie – o jego ograniczeniach, których nie da się obejść. Chodzi o to, że według Prokomu, nazwa firmy może mieć najwyżej 31 znaków. Nie ma żadnej możliwości, żeby wpisać więcej.
Problem polega tylko na tym, że firm o dłuższych nazwach są tysiące – każda spółka cywilna musi mieć w nazwie nazwiska wszystkich wspólników. Powiem więcej – nawet prowadzący działalność gospodarczą, kiedy tylko nazwisko jednej osoby jest zawarte w nazwie, mogą spotkać się z tym problemem – przykładowo pełna nazwa 7thGuarda to 29 liter. Dwie litery więcej i być może sam bym odkrył ograniczenia Płatnika 😉
Na szczęście – wbrew temu, co niektórzy o tym sądzą – sprawa otwartego Płatnika jeszcze nie umarła. Trwają prace zarówno nad teoretyczną częścią zagadnienia, jak i jego polityczną stroną. Szkoda tylko, że z braku możliwości samodzielnego poprawienia oryginalnego Płatnika, duża część przedsiębiorców ma kłopoty już teraz…
Archiwalny news dodany przez użytkownika: honey.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.