Główną bolączką użytkowników Twittera jest fakt, że jedyną firmą wiedzącą, ile osób rzuciło okiem na nasze wpisy, ile dokładnie kliknęło na zamieszczony w nich odnośnik (zwłaszcza, jeśli nie był skrócony przez bit.ly), i co właściwie się z nimi dzieje, jest Twitter.
W związku z próbami umożliwienia zarabiania na Twitterze, od pewnego czasu trwają prace nad usługą Analytics. Ma ona w założeniu pozwolić mieszkającym w USA użytkownikom serwisu na wykupienie reklam, a także sprawdzić (wszystkim?), jak wygląda popularność naszych poszczególnych wpisów.
Usługa nie została uruchomiona na wszystkich kontach – niektórym nie działa analiza „followerów”, innym – pokazywanie, ile kliknięć miał dany wpis, jeszcze u innych wszystkie dane są wyzerowane. Co istotne, usługa ta, w nieco innym kształcie, jest zapowiadana od 2011 roku, co oznacza, że na jej pełne uruchomienie możemy jeszcze musieć poczekać. A na razie korzystać z innych narzędzi, by mieć pełniejszą wiedzę na temat naszych działań w tej sieci.
Share →
Ostatnie komentarze
- Zaufana Trzecia Strona - MAiC proponuje polskie "Raporty o przejrzystości"
- fantomik - Backdoorów PRISM nie ma. Pełnej informacji w Transparency Reports też.
- rumcajs - Backdoorów PRISM nie ma. Pełnej informacji w Transparency Reports też.
- KMP - Permanentna inwigilacja – również w Polsce
- KMP - Permanentna inwigilacja – również w Polsce