
Użytkownicy poczty Yahoo (firma z tradycjami, niedawno kupili Tumblr oraz próbuje zdobywać również polskich czytelników), którzy chcą w dalszym ciągu korzystać ze swojego adresu e-mail, muszą zaakceptować nowe warunki prywatności. Osobom logującym się do systemu po raz pierwszy od jakiegoś czasu pojawia się komunikat informujący, że automatyczne systemy Yahoo będą skanować i analizować zawartość korespondencji oraz informacji przychodzących przez Yahoo Messenger w celu dostarczenia dopasowanych reklam, ochrony przed nadużyciami itp. Funkcjonalność, która jest standardem u innych dostawców poczty (choć np Microsoft chwali się tym, ze nie zagląda do korespondecji użytkowników), ma zostać wprowadzona i tutaj.
Jak można przeczytać w FAQ, Yahoo zastrzega sobie również prawo do dzielenia się fragmentami listów – takimi jak np informacje o lotach czy też numery trackingowe firm kurierskich – z firmami lotniczymi czy kurierskimi, by dostarczyć użytkownikom lepszych informacji. Warto oczywiście przypomnieć, co nie wszystkim wydaje się oczywiste, że skanowana jest również korespondencja przychodząca – czyli nawet jeśli nie używamy Yahoo, jeśli korespondujemy z użytkownikiem Yahoo Mail, firma i tak coś o nas będzie wiedzieć.
Żadna nowość – powiedzą zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Google. Ale chyba i tak warto zwrócić uwagę na fakt, że kolejna duża firma mówi głośno, że będzie zbierać o nas informacje, a my się z tego nie możemy wypisać. To, co mnie szczególnie interesuje, to czy, podobnie jak w przypadku regulaminów Google czy Facebooka, i ten zostanie dokładnie sprawdzony przez GIODO i jego odpowiedników w innych państwach.