Z góry ostrzegam, że zbieżność wszelkich nazw absolutnie przypadkowa, po prostu dobrałem takie, żeby się zbytnio nie kojarzyły. Żeby umieścić rzecz dostatecznie daleko, niech to się dzieje np. w Patagonii. Ja wiem, że gdzieś w Ameryce Południowej coś takiego naprawde istnieje, ale niech tam… Otóż w owej Patagonii istniał wielki, potężny dot-com o nazwie, dajmy na to, Wirtualna Patagonia. W pewnym nadmorskim mieście w Patagonii odbywały się zawody sportowe w, powiedzmy, hokeju na trawie, sponsorowane przez sieć komórkową Odkrycie, dajmy na to, Odkrycie Hokey Days.

Impreza owa miała już dość wysoką rangę, dość bogatych sponsorów, renomę. Nic dziwnego, że Wirtualna Patagonia postanowiła się dogadać z organizatorami OHD i zapewnić tzw. obsługę medialną. Nic, tylko obopólna korzyść. Dla sponsora, dla obsługi, dla hokeistów i dla gawiedzi. Impreza faktycznie z rozmachem była zrobiona, sławy hokejowe ścigały się do upadłego, transparenty, motorówki, panienki jak z katalogu, bankiety i w ogóle raj…

Pewnym problemem był niewielki, ale sprawny serwisik, nazwijmy go na przykład lyzwy.pl, króry ową obsługą już zajmował się wcześniej, i pewnie miał cichą nadzieję na dalsze działania. Fakt, skromne zasoby finansowe nadrabiali aktualnością i rzetelnością informacji, materiały były świeże i na wysokim poziomie, a na dodatek całość pozbawiona była komercyjnego nastawienia. Aż przyjemnie się czytało.

Wirtualna Patagonia nie chciała jednak, aby lyzwy.pl bruździły w interesie. Oficjalny websajt ma być jedyny i słuszny. Poniekąd słusznie, nie po to się wykłada dużą kasę, żeby potem rywalizować jakością informacji, tylko po to, żeby sprzedać dostatecznie dużo bannerów. Jak to między wielkimi bywa, bo firma Odkrycie też do wielkich należała, dogadali się i postanowili odstawić od interesu serwis lyzwy.pl. Taki los małych, że ich duzi robią, jak chcą.

Serwis lyzwy.pl jednak nie zrezygnował z działalności. Może z powodu absurdalnej, niczym nieuzasadnionej miłości do hokeja. A może z innych powodów. Dość, że nie zrezygnował, i tyle. W zasadzie wolno mu, prawo prasowe pozwala pisać o imprezie, nawet kiedy nie jest się jej oficjalnym websajtem.

Nie podobało się to menedżerom Wirtualnej Patagonii. Tak się składało, że Wirtualna Patagonia postawiła kawiarenkę internetową dla uczestników i widzów Odkrycie Hokey Days. W owej kawiarence, na firewallu wycięto dostęp do innych, niż serwisy Wirtualnej Patagonii, informacji o imprezie. Wycięto dostęp do portalu heja.pl, placcyrkowy.pl, wnętrze.pl, osieć.pl, a również (choć tamte do wielkich należały i konkurencyjnych, a niektóre nawet plasowały się przed Wirtualną Patagonią) do portaliku lyzwy.pl.

Cóż, spowodowało to bardzo ciekawą sytuację – o miejscach na mecie, o pogodzie, o tym, co się dzieje, mogli się dowiedzieć wszyscy, poza bezpośrednimi uczestnikami OHD. Poza tym relacje o OHD umieszczane w oficjalnym serwisie były niepełne, spóźnione i raczej pod sponsorów, niż czytelników. No ale takie prawo mega-portali, piszą to, za co im płacą, a niekoniecznie to, co jest naprawdę.

Powiemy, że to świństwo. Nie przejmujmy się, po pierwsze to tylko bajka, po drugie, rzecz się dzieje w Patagonii, po trzecie to nie koniec. Wirtualna Patagonia dysponuje wyszukiwarką internetową opartą o technologię firmy okulary.com. W magiczny sposób z tej przeglądarki zniknęły wszystkie odnośniki do innych serwisów piszących o OHD, niż ten oficjalny. Redaktorzy lyzwy.pl zatem dopisali swój serwis ponownie. Niestety, po kilku dniach znowu znikł. I tak dalej, i tak dalej.

Powiemy, cóż nas obchodzą jakieś głupie bajki. W dodatku dziejące się w Patagonii. Cóż, możemy wyciągnąć nauczkę dla nas. Otóż wkrótce Wirtualna Patagonia zostanie przejęta przez Telekomunikację Patagońską S.A. I wówczas cenzura dostępu do informacji może spotkać jakieś 90% internetowych Patagończyków.

Ale to na szczęście tylko bajka. Ale w bajkach, jak to w bajkach, ziarno prawdy jest. Więc możesz myśleć, że nasze, polskie portale, w kraju doświadczonym przez komunizm i cenzurę z Mysiej nic podobnego by nie zrobiły.

Prawda. Ja to jednak między bajki włożę.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: Jacek.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Oznaczone jako → 
Share →