Wydawało się, że odrzucenie, albo co najmniej przedłużenie drogi wniosku o stworzenie standardu ISO dla formatu OOXML – opracowanego przez Microsoft XML-owego formatu zapisu dokumentów, używanego w najnowszej wersji pakietu biurowego MS Office – jest już tylko formalnością. Okazało się jednak, że Międzynarodowa Organizacja Standaryzacyjna potrafi zaskakiwać.

Sześć krajów opowiedziało się przeciwko kontynuowaniu standaryzacji w przyspieszonym trybie, kolejne pięć wskazało problemy związane z wnioskiem. Największe wątpliwości wzbudził fakt, że istnieje już pokrywający się zastosowaniami z OOXML standard ISO – mianowicie format OpenDocument – a także zbyt krótki czas narzucony na zapoznanie się z ponad 6000-stronicowym wnioskiem – członkowie ISO mieli na to tylko miesiąc. Zwracano również uwagę na inne problemy, jak zależność od patentów, przywiązanie formatu do produktów jednej firmy (chodzi o obecne w nim opcje specyficzne dla MS Office; OpenDocument pozwala każdej aplikacji dołączać swoje specyficzne opcje), oraz niezgodność z istniejącymi standardami ISO określającymi czy to sposób oznaczania języków, rozmiarów stron, kolorów i dat, czy nawet kalendarz: w świecie Microsoftu rok 1900 jest przestępny.
Mimo tych wszystkich problemów i sprzeciwów, dokument będzie jednak rozpatrywany w przyspieszonym trybie. Wygląda na to, na co zwraca uwagę Groklaw, że zdecydowała o tym jednoosobowo pani Lisa Rajchel, sekretarz Połączonego Komitetu Technicznego (JTC), zarządzającego m.in. pracami ISO.
Decyzja ta oznacza, że na cały proces rozpatrywania opasłego wniosku przeznaczone zostanie jedynie pięć miesięcy. Wynik procesu zależy od głosowania, w którym, by standard został odrzucony, sprzeciw musi wyrazić co najmniej 1/3 z 31 krajów członkowskich komitetu JTC-1 (Polska ma tam jedynie status obserwatora), lub co najmniej 1/4 z biorących udział w głosowaniu krajów członkowskich ISO, których jest 157. Jeśli więc nikt się nie wstrzyma, potrzeba 40 głosów przeciw.
Proste dzielenie sześciu tysięcy stron przez pięć miesięcy daje ok. 40 stron na dobę – a mówimy o złożonym dokumencie, który trzeba poddać gruntownej analizie. Sama decyzja o dopuszczeniu do takiego trybu zakrawa na kompromitację ISO – ale zdecydowanie większą kompromitacją byłoby pozytywne zakończenie tej ekspresowej procedury. Mamy więc pięć miesięcy na upewnienie się co do stanowiska Polskiego Komitetu Normalizacyjnego w tej sprawie.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: rcz.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Oznaczone jako → 
Share →