Jednym z niewielu argumentów przeciw darmowym zamiennikom oprogramowania jest fakt, że użytkownicy przyzwyczajeni do znanych już produktów, niechętnie przesiadają się na nowe – czasem o innej filozofii działania, czasem o nieznacznie różniącym się układzie menu. Fima Microsoft, chcąc obalić te mity i ułatwić przejście użytkownikom (na razie z MS Office 2000/XP/2003 na OpenOffice), zaprezentowała wersję beta, swojego sztandarowego produktu, MS Office 12.

Prace nad nowym produktem poprzedzone zostały skrupulatną analizą wymagań użytkowników. Jakież było zdziwienie kiedy okazało się, że 9 z 10-ciu funkcji, których najbardziej brakuje użytkownikom MS Office już dawno zostały w tym pakiecie zaimplementowane. Skłoniło to zespół odpowiedzialny za pakiet Office do wielu przemyśleń. Jednym z nich było to, że tak naprawdę użytkownicy nie potrzebują MS Office – bo jeśli zakres wykorzystania funkcji u 95% użytkowników wynosi co najwyżej 10% – to równie dobrz mogą posługiwać się edytorem Write. Jednak misja dostarczenia nowej, lepszej, droższej, mniej zgodnej z poprzednimi zwyciężyła w końcowym rozrachunku.
Pozostaje jedynie nadzieja, że programiści oraz dystrybutorzy OpenOffice nie spoczną na laurach i ruszą z pomocą pozostawionym na lodzie użytkownikom, zapełniając powstałą na rynku lukę. Czego im wszyscy serdecznie życzymy.
Inspiracją do napisania tego newsa był artykuł The Empire’s New Clothes.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: ptad.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Share →