Jeśli autor zna się na wędkarstwie, to nawet niespecjalnie się dziwię czemu układ książki jest taki, a nie inny — przynajmniej jeden klient dał się złapać na metodę „zanęcić, zanęcić i poderwać”, a jest nim moja skromna osoba.

     Mowa o książce „Algorytmy w C++”, której pierwszy rozdział to wyśmienity popis optymalizacji algorytmu. Poczynając od najprymitywniejszego zapisu, autor przechodzi do coraz bardziej skomplikowanych i efektywnych, rozprawiając się z problemem niczym fechtmistrz — tu sztych, tu cięcie, i przeciwnik jest pokonany. Niestety, następne rozdziały nie dotrzymują kroku pierwszemu — zamiast równie zgrabnego rozkładania algorytmów „na łopatki” dostajemy pourywane wykłady nt C++. Nie dość, że nie są one zbyt wysokich lotów, to rozpraszają uwagę, przerywają główny nurt rozważań i w efekcie czytelnik znający sam język, jest coraz bardziej rozdrażniony ciągłym przeskakiwaniem między stronami. Należało przyjąć C++ jako narzędzie, a nie temat nauki.
     Werdykt — 3, zemścił się brak klarownej koncepcji.
Drugą z pozycji traktującej o algorytmach przedstawiam z pewnym rozczarowaniem — „Perełki oprogramowania” uważam za dzieło błyskotliwe, napisane w naprawdę fascynujący sposób. Pokazuje pracę z komputerem nie tylko jako dobrze już okrzepłe rzemiosło, ale także jako sztukę, gdzie jest miejsce dla nowych pomysłów, ciekawych idei. Dlatego właśnie ta książka tak przypadła mi do gustu — upewnia mnie w przekonaniu, że wynalazki i błahe i ważne nadal są pomocne w pisaniu programów, a sami programiści to nie szara masa wyrobników.
     Po 9 latach niebytu wydawca postanowił przypomnieć ten tytuł i zaprezentował jego nową wersję. Niestety „nową”! Autor bowiem podążył za modą — wyczyścił książkę z anachronicznych, jego zdaniem, historii o szpulach, ogromnych komputerach, dostosował ją do współczesnych realiów. Zmienił zapis pascalopodobny na skrzyżowanie C/C++ z fikuśnymi łamańcami. To co było tak urocze, co nadawało klimat książce — zniknęło. Zabrakło najbardziej fantastycznej (dosłownie) opowieści o pracy nad słownikiem, zastąpił ją pobieżny skrót. Swoje dołożyła tłumaczka, która w tym wydaniu nie przetłumaczyła nazw funkcji w listingach (albo chociaż poprawiła je na pisane z wielkiej litery) — pozostały nieczytelne „mustbe” czy „cantbe”.
     Werdykt — najnowsze wydanie 4 (z minusem za cenę), poprzednie bezwzględnie 5.
Info:
Algorytmy w C++, Robert Sedgewick, Wydawnictwo RM, 1999 (Addison Wesley, 1998).
Perełki oprogramowania, Jon Bentley, WNT, 1992 (Addison Wesley, 1986).
Perełki oprogramowania, Jon Bentley, WNT, 2001 (Addison Wesley, 2000).
Legenda:
1 — szkodzi zdrowiu, zalecana do obiegu wtórnego,
2 — w celach zniwelowania luzów w biblioteczce w sam raz,
3 — poprawna, ale lepiej rozejrzeć się za czymś ciekawszym,
4 — dobra rzecz, docenia się ją każdego dnia z wyjątkiem świąt,
5 — boska, można kupić i czerpać natchnienie z samej okładki.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: MACiAS.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Oznaczone jako → 
Share →