PaWell naciska, żebym napisał, więc postaram się coś napisać. Trudno mi mówić o TCO w ogólności; ostatecznie nigdy nie da się w 100% przewidzieć co by było gdyby dane zadania wykonywał inny system z innym oprogramowaniem, jednak pewne fakty są mniej lub bardziej oczywiste.

Zacznijmy od początku. Sieć w Sobieskim jest średniej wielkości, liczy ok. 120 stacji roboczych i kilka serwerów. Część „biurowa” hotelu korzysta w przeważającej części ze StarOffice 5.1, zaś część „frontowa” — z aplikacji HS Partner-Protest S.A., głównie ProHott i ProRess. Pracownicy „biurowi” mają też dostęp do programów HS Partnera. Oprócz tego korzysta się z programu księgowego współpracującego z Progresem.
Wszystko to działa pod Linuksem. Z Windows korzysta dział kadr i płac, ze względu na Płatnika, oraz część działu marketingu, ze względu na wymianę dokumentów z klientami. Również system telewizji płatnej działa na Windows NT, stanowi on jednak odrębną całość.
TCO? Rozważmy po kolei:

  • Cena licencji: oprogramowanie jest nie tylko darmowe, darmowe są też aktualizacje i dodatkowe elementy systemu
  • Obsługa: po przejściu na Linuksa zmniejszono wielkość działu informatyki o połowę.
  • Dostępność: stacje się nie wieszają bez powodu, serwery rónież. Do życzenia pozostawiał wiele jedynie Adabas, który co jakiś czas dawał ciała.
  • Problemy: najwięcej problemów przynosi… sprzęt. Głównie spalone zasilacze, zacinający się papier w drukarce itd. Jeśli problem dotyczy oprogramowania HS Partnera, dział supportu loguje się dos systemu i usuwa go (problem, nie system), co jest regulowane warunkami umowy.

Trudno powiedzieć, jak wyglądałoby to w przypadku Windows. Takie np. Windows 2000 w ogóle by zresztą nie ruszyło na części (większości?) stacji. Jednak na podstawie doświadczeń z częścią „windowsową” mogę wysnuć wniosek, że byłoby _znacznie_ gorzej. Zwłąszcza, że w hotelu wszystko musi działać 24 godziny na dobę, a każdej awarii dowiadują się kierownicy działów, następnego dnia albo jeszcze w nocy.
Jeśli chodzi o wartości nieprzeliczalne, takie jak np. komfort pracy użytkowników, mile się zdziwiłem przywiązaniem niektórych pań w średnim wieku do Pingwina. Pewna pani z pokoju, w którym koleżanki pracowały pod Linuksami, bardzo naciskała na zainstalowanie Linuksa, „bo w Linuksie telnet znacznie lepiej działa”.
Czy sytuacja w Sobieskim jest idealna? Nie. Są problemy, głównie ze sprzętem. Jednak te same problemy wystąpiłyby w przypadku Windows. Linux sprawdził się i działa dobrze, i to na rozwiązaniach z 1999 roku. Jeśli ktoś pokaże mi działającą na Windows firmę porównywalnej wielkości, której dział informatyki liczy 1-2 osoby, a wydatki na informatykę są niższe niż w Sobieskim, uznam z pokorą wyniki publikowanego na stronach MS raportu IDC. Jednak do tej pory będą one dla mnie brzmiały bardzo niewiarygodnie.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: arturs.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Share →