Do tej pory w kąciku literatury komputerowej opisywałem tytuły polskojęzyczne, ale że obecnie wszystko jest na etapie czytania, więc postanowiłem wrócić do hamerykańskojęzycznej produkcji — „Rapid Development” Steve’a McConnella.


Krótko rzecz biorąc jest to pozycja o zarządzaniu projektem — każdy rozdział poświęcony jest innemu aspektowi od planowania czasu pracy, określania wymogów stawianych aplikacji przez motywację, pracę zespołową do dobierania odpowiednich narzędzi. Może i z punktu widzenia programisty taka wiedza jest zbyteczna, bo jako trybik dużej maszynerii na niewiele rzeczy ma wpływ, ale myślę, że warto „wiedzieć więcej”. Oczywiście można się gorzko rozczarować co do najbliższej rzeczywistości (jak niżej podpisany; choć zgorzknieć zdążyłem szybciej) w zależności, czy humoreski w stylu „Kadry wzywają pracownika na dywanik — >>dotarło do nas, iż ma pan życie prywatne<<" są już zrozumiałe, czy (i tego wszystkim życzę) jeszcze nie. Zapominając o prozie życia jeszcze kilka słów o przedmiocie newsa -- w zasadzie wszystkie rozdziały są zajmujące, mnie osobiście metodologia prowadzenia projektu (deadline'y i kontrola) nużyła nieco, ale to dlatego, iż analogiczny model mam już wypracowany od dawna. Natomiast najtrudniejsze dla mnie części -- czyli morale, motywacja i praca zespołowa pochłonąłem z marszu. Może dlatego, iż o ile ściśle techniczne aspekty uważam za proste i banalne, tak element ludzki zawsze w pewnym stopniu jest nieprzewidywalny i trzeba wykazywać się nie lada charyzmą i wyczuciem, aby opanować ten żywioł. McConnella czyta się w tym przypadku trochę jak baśń -- oczywiście chciałbym tych wszystkich pozytywów doświadczyć, ale z autopsji wiem, iż trzeba jednostek wybitnych, aby na stanowisku kierowniczym nadal myśleć w kategoriach celu, a nie regulaminów. Summa summarum -- solidne tomiszcze (ponad 600 stron) zebranych doświadczeń z życia projektów, wciągające i skłaniające i do marzeń i do przemyśleń. Z racji samego tematu nadaje się znakomicie jako lektura do poduchy. Jedyny minus to zdecydowanie wtórne case-studies, czyli "przypadki z życia wzięte" (tak naprawdę są wymyślone) -- bardzo szybko nużą przez swój schematyzm i łopatologię. Helion zdążył już wydać jednego z klasyków (Steve Maguire "Niezawodność oprogramowania"), miejmy nadzieję, iż pójdzie za ciosem. Rapid Development, Steve McConnell, Microsoft Press, 1996.
Przepraszam za niezborność myśli, ale nocno-poranna, godzinna jazda przy -19C bez ogrzewania nieco mnie dzisiaj rozbiła psychicznie.
Archiwalny news dodany przez użytkownika: macias.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Oznaczone jako → 
Share →