Ostatnio coraz głośniej o alternatywnym do mp3 formacie zapisu / kompresji muzyki – Ogg Vorbis. Niestety, albo format jest zbyt mało propagowany, albo konserwatywne przyzwyczajenia robią swoje. A może to prostu niewiedza? No nic, postaram się w kilku zdaniach zachęcić do używania Ogg Vorbis. Acha, jeśli oczekujesz, ze przeczytasz tu tysiąc terminów rozpoznawalnych jedynie dla audiofili, to się mylisz 🙂

1. Od czego zacząć ?

Przede wszystkim proponuję przeczytać faq dotyczący Ogg Vorbis – dostępny pod adresem http://www.vorbis.com/faq.psp, oraz jeśli nas interesują terminy techniczne koniecznie http://cs.leander.isd.tenet.edu/~mitchell/vorbis_intro.html – wprowadzenie w świat ogg’ów.

2. Demonstracja możliwości

Pod adresem http://www.vorbis.com/music.psp oraz http://www.vorbis.com/musicsites.psp znajdziemy trochę muzyki w tym tajemniczym formacie. Polecam zwłaszcza ściągnąc utwory w niskim bitracie aby mieć skalę porównawczą.

3. Dostępne playery ?

Z tego co wiem winamp 2.80 odtwarza ogg’i bezproblemowo. Pod linuksem nie ma żadnych problemów. Najpopularniejsze playery xmms i freeamp pozwalają cieszyć uszy nową jakością dźwięku:)

4. Ok, czas zacząć…

Na początek ściągamy niezbędne biblioteki – libao, libogg, libvorbis a następnie pakiet vorbis-tools. Wszystko to znajdziemy na stronie http://www.vorbis.com/download_unix.psp. Oprócz źródeł znajdziemy tam paczuszki dla Red Hata. Użytkownicy debiana mają ułatwione zadanie – biblioteki i vorbis-tools sa spakietowane (zarówno w woodym jak i sidzie ;). Instalacja jest opisana w dokumentacja źródeł.

5. Nasz pierwszy ogg (oklaski!)

Zakładam, że oczekuje na nas już jakiś wav pragnący zoggowania. Jeśli nie łapiemy dowolną płytę audio i piszemy:

  bluszcz@debian:~/7thguard$ cdparanoia 1 -B track1  cdparanoia III release 9.8 (March 23, 2001)  (C) 2001 Monty  and Xiphophorus    Report bugs to paranoia@xiph.org  http://www.xiph.org/paranoia/      Ripping from sector       0 (track  1 [0:00.00])            to sector   15362 (track  1 [3:24.62])    outputting to track01.track1     (== PROGRESS == [                              | 015362 00 ] == :^D * ==)       Done.      bluszcz@debian:~/7thguard$   

Tak jak pisalem, oczekuje na nas już plik w formacie wav 😉 Więc, zróbmy to…

  bluszcz@debian:~/7thguard$ oggenc track01.track1   Opening with wav module: WAV file reader  Encoding "track01.track1" to            "track01.ogg" at quality 3,00  Encoding with VBR          [ 99,9%] [ 0m00s remaining] -    Done encoding file "track01.ogg"            File length:  3m 24,0s          Elapsed time: 1m 19,7s          Rate:         2,5713          Average bitrate: 109,7 kb/s    bluszcz@debian:~/7thguard$   

Efekt możemy sprawdzić szybko wydając polecenie:

  bluszcz@debian:~/7thguard$ ogg123 track01.ogg     Device:   OSS audio driver output   Author:   Aaron Holtzman   Comments: Outputs audio to the Open Sound System driver.    Playing: track01.ogg                                                                               Done.  bluszcz@debian:~/7thguard$  

Ślicznie nieprawdaż? :))) W tej chwili zrobiliśmy ogg’a o jakości 3. Sprubój zrobić teraz ogg’a o jakośći 4 (parametr -q x) i porównajny.Jeśli na naszym sprzęcie nie słyszymy różnicy, to możemy spokojnie zostać przy jakości 3. W domu na zestawie Live 5.1 + DT2200 wystarczającą jakością jest dla mnie 5. Jak na moje ucho idealnie przeniesiona muzyka z CD.

6. I co dalej ?

Przy tworzenie ogg’ów bardzo przydatnę są dla mnie dla dwa programiki, Grip oraz EasyTag.

Grip


Strona domowa Grip’a: http://www.nostatic.org/grip/

Jest to bardzo przyjemny programik. Po włożeniu płytki do czytnika Grip łączy się z freedb.org (albo innym serwerem kompatybilnym z cddb, zależy od konfiguracji), pobiera informacje o płycie CD, po czym umożliwia jej zripowania do ogg’ów wraz z nadaniem odpowiednich ID3 tagów 🙂 W konfiguracji programu wystarczy wybrać oggenc jako domyślny encoder, ja dopisałem jeszcze -q 5 (guess why ;)) opcjach oggenc. Wraz z ogg’ami tworzona jest od razu playlista w formacie m3u. Czy czegoś można chcieć więcej ? Mi na przykład brakuje możliwości zedytowania zawartości płyty (tytuł czy chociażby wykonawca). Co zrobić kiedy naszej płyty nie ma w bazie danych ? Ja poradziłem sobie w ten sposób. W katalogu ~/.cddb/ sa przechowywane informacje o poszczególnych płytach. Wystarczy utworzyć plik o nazwie takiej jak identyfikator płyty, który uzyskamy w następujący sposób:

  bluszcz@debian:~/7thguard$ cd-discid /dev/cdrom  47052b07 7 150 15513 31581 39402 55059 64805 75699 1325  bluszcz@debian:~/7thguard$   

. Interesujący nas ciąg znaków to 47052b07. Utworzony przeze mnie plik wyglądał następująco:

  bluszcz@debian:~/7thguard$ cat ~/.cddb/47052b07   DISCID=47052b07  DTITLE=Lifecycle / forever... until...  DYEAR=  DGENRE=hardcore  DID3=-1  TTITLE0=Equal  TTITLE1=Can We Make A Change  TTITLE2=Ydaki  TTITLE3=Find My Way  TTITLE4=Pervert Man  TTITLE5=Struggle For Life  TTITLE6=Have To Forget  EXTD=  EXTT0=  EXTT1=  EXTT2=  EXTT3=  EXTT4=  EXTT5=  EXTT6=  PLAYORDER=    bluszcz@debian:~/7thguard$   

Programik cd-discid jest w pakiecie cd-discid 🙂 Użytkownicy nie debiana muszą poszukac własnoręcznie 😉

Easytag


Strona domowa easytag’a: http://easytag.sourceforge.net/

Program jest bardzo przyjemnym edytorem tag’ów ID3, zarówno w ogg’ach jak i mp3. Jego sympatyczną opcją jest możliwośc zmiany nazwy plików używając zmiennych z ID3. Gorąco polecam.

7. Po co to wszystko? 🙂

Temat nie został wyczerpany na pewno. Ludzie znający Ogg Vorbis pewnie zarzucą mi brak szczegółów technicznych. Celem tego how-to było przedstawienie i oswojenie się z „nowym” formatem.

Autor: bluszcz@ats.com.pl
Archiwalny news dodany przez użytkownika: bluszcz.
Kliknij tutaj by zobaczyć archiwalne komentarze.

Oznaczone jako → 
Share →