Logo IMGW

Od pewnego czasu na stronie internetowej RadarEU.cz były zobrazowane dane meteorologiczne dla całej Europy. Od pewnego czasu była znana wśród polskich pilotów, którym wcześniej brakowało sensownego zobrazowania sytuacji meteorologicznej, pozwalającego na bezpieczne zaplanowanie lotu. Jak podał serwis dlaPilota, a za nim sporo innych mediów, od wczoraj Polska jest czarną dziurą na mapie RadarEU, zaś autorzy serwisu otrzymali ostrzeżenie o możliwości skierowania przeciwko nim sprawy do sądu za nielegalne wykorzystywanie danych IMGW. Co ciekawe, ma to miejsce prawie równo dwa lata po tym, jak IMGW zablokował podgląd aktualnej sytuacji pogodowej w czasie apogeum sezonu burzowego. O złej sytuacji w IMGW pisali wtedy również jego pracownicy.

Jak można przeczytać na stronach IMGW, organizacja ta jest instytutem badawczym, czyli [wg ustawy] „państwową jednostką organizacyjną […] która prowadzi badania naukowe i prace rozwojowe ukierunkowane na ich wdrożenie i zastosowanie w praktyce”. Częścią IMGW jest „Państwowa Służba Hydrologiczno-Meteorologiczna (PSHM) w sposób ciągły zapewniająca organom Państwa, społeczeństwu i gospodarce narodowej bieżące informacje o stanie atmosfery i hydrosfery, prognozy i ostrzeżenia, w sytuacjach normalnych, jak i w stanie zagrożeń” (cytat za stroną Instytutu
Instytut w dużej części jest finansowany z pieniędzy podatników. Dokładne informacje o jego finansach nie są publikowane na BIP, jednak Vagla zebrał na swojej stronie trochę informacji na ten temat. Ważne jest, że Instytut jest jednostką w dużej mierze finansowaną przez nas – obywateli, a system radarów został zakupiony i wdrożony za pieniądze Banku Światowego po tragicznej w skutkach powodzi w 1997 roku.
Mimo to, od lat Instytut rozwija swoją działalność komercyjną, sprzedając zbierane przez siebie (na państwowym sprzęcie) dane zainteresowanym podmiotom, uniemożliwiając ich szerokie wykorzystanie. Jest to całkowicie sprzeczne z podstawowymi zasadami dotyczącymi dostępu do danych generowanych przez podmioty państwowe obowiązującymi w większości państw demokratycznych. Przykładowo, w USA wszystkie dane wytworzone przez administrację publiczną są dostępne do wykorzystania w celach komercyjnych i niekomercyjnych przez każdego. Dzięki temu w tamtym rejonie powstaje tak wiele ciekawych aplikacji wykorzystujących dane finansowane przez podatników – zarówno aplikacje pogodowe, jak mapy drogowe, wizualizacje dotyczące przestępczości, analizy wyników badań, analizatory budżetów itp. Podobna sytuacja ma miejsce np w Wielkiej Brytanii, gdzie od pewnego czasu obowiązuje zasada uwalniania wszystkich danych publicznych (na data.gov.uk dostępnych jest już ponad 9.5 tysiąca zbiorów danych publicznych.
Również Unia Europejska nie pozostaje w tyle – właśnie trwa nowelizacja dyrektywy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej, która ułatwi dostęp do danych generowanych z pieniędzy podatników. Warto też przypomnieć słowa Donalda Tuska, który 18 maja, podczas spotkania z podatnikami, powiedział:
to, co powstaje za publiczne pieniądze, jest własnością publiczną, a więc także tych, którzy chcą z tego korzystać w sposób wybrany przez siebie
Warto podkreślić, że nie wystarczy po prostu udostępnienie odpowiednich map na stronie IMGW. Jak pokazuje przykład czeskiego serwisu, połączenie danych pochodzących z różnych źródeł (tu: z innych instytutów meteorologicznych) daje zupełnie nową jakość. IMGW nie jest też w stanie przewidzieć wszystkich zastosowań dla zbieranych przez siebie danych. Przecież aktualne dane dotyczące pogody w danym rejonie można wykorzystać do zbudowania systemu alarmującego o zbliżaniu się burzy, zamieci czy gradobicia. Potrafiłby to zrobić zdolny uczeń podstawówki – gdyby IMGW dało dostęp do swoich danych. Archiwalne dane meteorologiczne można też wykorzystać w serwisie pomagającym w wyborze regionu pod konkretne uprawy – czy IMGW kiedykolwiek by stworzyło taką aplikację?
W odpowiedzi na protesty internautów przeciwko odcięciu danych od RadarEU, IMGW wystosowało list, w którym daje twórcom czeskiej witryny trzy miesiące na uzgodnienie warunków wykorzystania danych IMGW. Mam nadzieję, że te trzy miesiące zostaną dobrze wykorzystane przez władze państwowe do zmiany polityki udostępniania danych meteorologicznych.

Oznaczone jako → 
Share →